Bolesna kontuzja Alcaraza. Zszedł z kortu już na początku meczu

Alcaraz przyjechał do Brazylii, by bronić 300 rankingowych punktów, jakie wywalczył za ubiegłoroczny finał. Że ta misja skończy się aż tak szybko, nie dało się przewidzieć.

Jego mecz pierwszej rundy z Thiago Monteiro ledwie się rozpoczął, a on przeżył koszmar. W drugiej akcji meczu skręcił kostkę i z grymasem bólu padł na mączkę.

Widać było, że bardzo cierpi, ale spróbował jeszcze walczyć. Ostatecznie przegrał z bólem w drugim gemie i poddał spotkanie.

- W pierwszej chwili poczułem ból i wiedziałem, że będzie trudno kontynuować mecz. Fizjoterapeuta poprosił mnie, żebym spróbował rozegrać jeszcze kilka gemów, żeby sprawdzić moje odczucia. Czułem ból, nie mogłem się dobrze poruszać i zdecydowałem się poddać mecz - mówił na pomeczowej konferencji.

- Fizjoterapeuci powiedzieli mi, że ich zdaniem to nie jest nic poważnego - dodał.

W środę przejdzie badanie rezonansem magnetycznym, które wykaże, jak poważny jest uraz.

Następnym startem w kalendarzu Alcaraza jest rozpoczynający się 6 marca turniej w Indian Wells. Hiszpan będzie bronił tam tytułu.

(pqv/twis)