Hubert Hurkacz przegrał w finale turnieju ATP 250 w Genewie. Triumfatorem Novak Djoković

To był mecz godny finału turnieju ATP 250 w Genewie. Po przeszło trzygodzinnym boju Hubert Hurkacz, mimo prowadzenia 4:2 w trzecim secie, przegrał z uznawanym za jednego z najlepszych tenisistów świata Novakiem Djokoviciem 7:5, 6:7 (2-7), 6:7 (2-7). Serb odniósł tym samym setne turniejowe zwycięstwo w karierze.

Skrót meczu Hurkacz - Ofner w półfinale turnieju ATP w Genewie

Źródło wideo: Eurosport

Dla Hurkacza (31. ATP) impreza w Genewie od początku układała się bardzo dobrze. Do sobotniego pojedynku wrocławianin rozegrał w Szwajcarii cztery spotkania i wszystkie zakończyły się jego pewnymi, dwusetowymi zwycięstwami.
28-latek, który długo wracał do formy po kontuzji odniesionej podczas ubiegłorocznego Wimbledonu, awansował dzięki temu do pierwszego w tym roku finału turnieju cyklu ATP.
picture

Skrót meczu Hurkacz - Ofner w półfinale turnieju ATP w Genewie

Źródło wideo: Eurosport

Fatalna końcówka Djokovicia

W starciu o tytuł Polaka czekało nie lada wyzwanie. Na jego drodze stanęła bowiem żywa legenda tenisa, były lider światowego rankingu oraz 24-krotny triumfator imprez wielkoszlemowych, czyli Djoković (6. ATP).
Hurkacz, który przegrał wszystkie siedem poprzednich meczów z Nole, rozpoczął spotkanie udanie. Dobrze serwował i nie bał wchodzić się w dłuższe wymiany, będąc równorzędnym rywalem dla Serba.
Bardzo wyrównany był cały premierowy set, w którym liczbę break pointów można było policzyć na palcach jednej ręki. Najpierw dwóch okazji na przełamanie, obu przy wyniku 2:2, nie wykorzystał Djoković.
Gdy wydawało się, że tenisiści nieuchronnie zbliżają się do tie-breaka, nastąpił zwrot akcji. Przy stanie 5:6 i równowadze mistrzowi olimpijskiemu z Paryża przydarzyły się dwie zaskakująco proste pomyłki.
Uderzenie po siatce w aut, a następnie podwójny błąd serwisowy kosztowały zawodnika z Belgradu porażkę w tej partii 5:7.
picture

Hubert Hurkacz

Foto: Imago

Hurkacz bez szans w tie-breaku

W drugiej odsłonie Hurkacz chciał pójść za ciosem. Początek miał trudny, bo miał problemy z pewnym wygrywaniem własnych gemów serwisowych, ale w kluczowych momentach podanie go na szczęście nie zawodziło.
Obaj tenisiści unikali rażących błędów i znów nie mogło być mowy o wielu przełamaniach. Tym samym walczący o setny tytuł w karierze Nole, podobnie jak w pierwszej partii, cały czas musiał gonić wynik. Za każdym razem odpowiadał obroną podania i tym razem kibice byli już świadkami tie-breaka.
W nim klasę pokazał Serb, który zwyciężył wyraźnie 7-2, przez co w meczu zrobiło się 1-1.
picture

Novak Djoković w akcji

Foto: Polska Agencja Prasowa

Hurkacz bez tytułu tuż przed startem Roland Garros

Trzeci set rozpoczął się dla Polaka kapitalnie, bo od przełamania już w pierwszym gemie. Trzeba jednak przyznać, że wrocławianinowi wydatnie pomógł rywal, który popełnił dwa podwójne błędy serwisowe w odstępie zaledwie kilkudziesięciu sekund.
Hurkacz zmierzał po zwycięstwo, prowadził 4:2, ale nie utrzymał wypracowanej przewagi, bo dał się odłamać na 4:4, co oznaczało wielkie emocje w końcówce. W tie-breaku, drugim tego dnia, ponownie lepszy był Djoković, który triumfował 7-2 i sięgnął po setny tytuł w karierze w cyklu ATP.
Więcej zwycięstw w tzw. erze open mają na koncie tylko Amerykanin Jimmy Connors (109) oraz Szwajcar Roger Federer (103).
Już lada dzień Polak i Serb rozpoczną rywalizację w Roland Garros. Spotkania turnieju głównego (25 maja - 8 czerwca) do obejrzenia na antenach Eurosportu, a także na platformie Max.

Hubert Hurkacz (Polska, 6) - Novak Djoković (Serbia, 2) 7:5, 6:7 (2-7), 6-7 (2-7)

(rozniat)
dołącz do Ponad 3 milionów użytkowników w aplikacji
Bądź na bieżąco z najnowszymi wiadomościami, wynikami i wydarzeniami na żywo
Pobierz
Udostępnij
Reklama
Reklama