Miedwiediew pierwszym półfinalistą ATP Finals

Niemiec zaczął najgorzej, jak to możliwe, od utraty serwisu. Przełamanie z jego strony nastąpiło przy stanie 3:3. Zacięta i wyrównana walka na korcie w Turynie sprawiła, że w pierwszym secie kibice zgromadzeni na hali oglądali tie-breaka.

W nim lepszy okazał się Miedwiediew i po ponad godzinnej walce wygrał seta 7:6 (9-7), broniąc wcześniej dwóch piłek setowych.

Były lider światowego rankingu dobrze poukładał sobie wszystko w głowie i poszedł za ciosem. Pierwszego gema drugiego seta wygrał do zera i systematycznie budował przewagę na korcie.

Zverev bardzo dobrze serwował, co utrzymywało go w grze. Żaden z tenisistów nie chciał oddać swojego podania i po 25 minutach było 4:3 dla zawodnika pochodzącego z Moskwy. Jego rywal doprowadził do remisu 4:4.

Następny gem to pierwsza szansa na przełamanie w drugim secie, miał ją Zverev. Szansy nie wykorzystał, a jak to należało zrobić, w kolejnym gemie, już na wagę zwycięstwa, pokazał Miedwiediew, który jako pierwszy ze wszystkich uczestników zapewnił sobie awans do najlepszej czwórki imprezy w Turynie.