Główny rywal Hurkacza w walce o ATP Finals najadł się strachu

Polak nie miał w ćwierćfinale łatwo, ale pokonał ostatecznie Holendra Tallona Griekspoora i w sobotnim półfinale zagra z Francuzem Ugo Humbertem.

Na tym samym etapie kilka godzin później walczył Rune. I on również musiał się namęczyć. Trenowany przez legendarnego Borisa Beckera 20-latek kapitalnie rozpoczął mecz od seta wygranego 6:1, ale później zupełnie stracił kontrolę nad spotkaniem. To Argentyńczyk dominował i pewnie zwyciężył w drugiej partii 6:3.

Wyrównany był dopiero set trzeci. Obaj bardzo sumiennie pilnowali własnych podań. Rune miał dwie szanse na przełamanie w czwartym gemie, Etcheverry - jedną w jedenastym. Żadna wykorzystana nie została. Potrzebny był tie-break.

W nim jako pierwszy po miniprzełamanie sięgnął Rune, który odskoczył na 4-1. Szybko je roztrwonił, ale zaatakował raz jeszcze. Punkt przy podaniu rywala przy 5-4 dał mu dwie piłki meczowe. To było za mało, ale pojawiła się też trzecia szansa. I tym razem się udało. Duńczyk wygrał tie-breaka 8-6, a cały mecz - po dwóch godzinach i 41 minutach.

Dla Rune piątkowe zwycięstwo jest cenne również pod kątem wyścigu do turnieju ATP Finals. Awansując do półfinału, gdzie jest już Hurkacz, utrzymał nad Polakiem 335 punktów przewagi. Polak jest na dziesiątym miejscu, a Duńczyk na ósmym, ostatnim gwarantującym występ w finałach.

W półfinale Rune zagra z Aleksandrem Szewczenką lub z Feliksem Augerem-Aliassime'em.

Hurkacz przed imprezą w Turynie wystąpi jeszcze w turniejach w Paryżu i Metz, gdzie w 2021 roku cieszył się z tytułu.

(pqv/łup)