Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

WTA Ostrawa 2021. Iga Świątek - Julia Putincewa: wynik mecz i relacja - Tenis

Emil Riisberg

22/09/2021, 16:04 GMT+2

Iga Świątek (6. WTA) wygrała swój pierwszy mecz od wielkoszlemowego US Open. W drugiej rundzie turnieju WTA 500 w Ostrawie pokonała Julię Putincewą (49. WTA) z Kazachstanu 6:4, 6:4. W kolejnym pojedynku, w ćwierćfinale, może zagrać z Magdą Linette.

Foto: Eurosport

Po trudach występów w Japonii i Stanach Zjednoczonych Świątek wróciła do rywalizacji w Europie. W halowym turnieju na twardych kortach w Ostrawie raszynianka rozstawiona została z numerem jeden, co dało jej wolny los w rundzie pierwszej.
Polka dobrze rozpoczęła mecz na wolnej nawierzchni w Ostravar Arena. Ofensywnie usposobiona, szybko objęła prowadzenie 3:0.

"Prowokacje" rywalki

26-latka z Moskwy, od 2012 roku reprezentująca Kazachstan, nie zmieniła jednak swojego planu. Niezmiennie starała się utrzymywać piłkę w grze i prowokować błędy rywalki. Pomagał jej kort, na którym była w stanie dochodzić nawet do najmocniej uderzanych przez Igę piłek.
Sytuacja szybko się odwróciła. Świątek zaczęła popełniać błędy, a Putincewa potrafiła je wykorzystać. Wymiany znacząco się wydłużyły. Coraz częściej przy tym rozgrywane były na warunkach niższej o 13 centymetrów zawodniczki, która doprowadziła do stanu 3:3.

Świetna reakcja Świątek

Na szczęście Polka szybko się odbudowała. Znacząco pomógł jej w tym dobry serwis. Na kolejne "prowokacje" rywalki coraz częściej odpowiadała trafionymi w pobliże linii uderzeniami, rozwagą i inicjatywą.
Kluczowe dla losów seta okazało się drugie przełamanie. Przy prowadzeniu 5:4 Iga wygrała gema bez straty punktu. Po raz pierwszy w tym meczu na twarzy Putincewej widać było wściekłość.

Walka na całego

Słynąca z nieustępliwości Julia nie złożyła jednak broni. Od pierwszych piłek drugiej odsłony biegała po korcie na jeszcze wyższych obrotach.
Pierwszych pięć gemów upłynęło pod znakiem dominacji serwujących. Przy prowadzeniu 3:2 Świątek świetnie rozpoczęła gema przy podaniu rywalki. Prowadziła już 40/0, ale Putincewa nie dała za wygraną. Niczym w transie dobiegała do kolejnych arcytrudnych zagrań, co musiało kosztować ją mnóstwo energii. Doczekała się jednak błędów. Nadludzkim wysiłkiem wyrównała na 3:3.
Przy 4:4 to Świątek była w opałach. Pierwszy break point obroniła asem serwisowym, drugi świetnym bekhendem po linii. Końcówka gema w jej wykonaniu była koncertowa. Po serii mocnych i precyzyjnych uderzeń zdołała obronić swoje podanie i objąć prowadzenie 5:4.
W kolejnym gemie doczekała się błędów Putincewej, która musiał odczuwać skutki intensywnych wymian. W kluczowych momentach Polka potrafiła przyspieszyć i zamknąć mecz po godzinie i 48 minutach.
- To był trudny mecz, ona biegała do wszystkiego. Na tak wolnej nawierzchni miałam problemy ze skończeniem wymian, a Julia walczyła do samego końca. Musiałam mocno atakować, co wiązało się z ryzykiem - powiedziała po ostatniej piłce Świątek.
W ćwierćfinale jej rywalką będzie lepsza z pary Magda Linette (59. WTA) – Jelena Rybakina (16. WTA). Mecz tych tenisistek zaplanowano na godzinę 12.00.
Iga Świątek - Julia Putincewa 6:4, 6:4
Autor: br/TG / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama