Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Wimbledon 2022. Łesia Curenko, ukraińska tenisistka, czuje się winna, grając w tenisa w czasie wojny - Tenis

Emil Riisberg

30/06/2022, 10:04 GMT+2

Łesia Curenko jest już w trzeciej rundzie wielkoszlemowego Wimbledonu, ale wyznała, że czuje się "winna", grając w tenisa, gdy w jej ojczyźnie trwa wojna. - To po prostu straszne, co dzieje się w Ukrainie - powiedziała tenisistka.

Foto: Eurosport

W środę Curenko, sklasyfikowana na 101. pozycji w światowym rankingu, wyeliminowała rodaczkę Anhelinę Kalininę (WTA 34), która zapowiedziała, że nagrodę pieniężną z londyńskiego turnieju przeznaczy na odbudową domu rodzinnego w Irpieniu. Budynek został zniszczony podczas bombardowania Ukrainy. Za dotarcie do drugiej rundy singla zarobiła 78 tysięcy funtów.

Łesia Curenko: czuję się okropnie, do tego winna

Curenko wygrała 3:6, 6:4, 6:3. Jeszcze przed spotkaniem opowiadała, że tenis, w ogóle sport, nie jest teraz dla niej najważniejszy.
- Bardzo się martwię. Mój dom w Kijowie znajduje się blisko atakowanych przez Rosjan miejsc. Wydaje mi się, że to uczucie będzie towarzyszyć mi dopóki wojna się nie zakończy - zaznaczyła.
Po awansie do trzeciej rundy powiedziała: - To po prostu straszne, co dzieje się w Ukrainie. Czuję się okropnie, do tego winna. Czuję też, że nic nie mogę zrobić.
Dodała, że może jedynie grać dalej i przekazać dziesięć procent swojej nagrody na pomoc ogarniętej wojną ojczyźnie.
Curenko była bardzo poruszona, gdy dowiedziała się o zamachu bombowym w centrum handlowym w Krzemieńczuku. - Mój trener jest z tego miasta. On i jego ojciec byli niedaleko tego wybuchu, a jego teściowa pracowała w tym centrum handlowym, ale miała szczęście, że akuratnie w poniedziałek wzięła dzień wolny - mówiła.
33-letnia Ukrainka przyznała też, że jest wdzięczna ludziom dobrej woli, którzy na każdym kroku pomagają jej rodakom. - Dziś w drodze z hotelu na korty mieliśmy kierowcę, który przyjął do siebie dwie osoby z Ukrainy - wspomniała.
Jej kolejną rywalką w turnieju będzie Niemka Jule Niemeier.
picture

Foto: Eurosport

Anhelina Kalinina: "skaczę" z turnieju na turniej

Z kolei Kalinina, mimo odpadnięcia w singlu, w Wimbledonie zagra jeszcze w deblu. Chce zostać w Londynie jak najdłużej, bo - oprócz motywacji finansowych z powodu odbudowy domu - zwyczajnie nie ma co ze sobą zrobić.

- Modlimy się o pokój, ale nie mogę sobie wyobrazić w tej chwili powrotu do domu rodzinnego. "Skaczę" z turnieju na turniej, tak jak wszyscy ukraińscy tenisiści - wyjaśniła.

25-letnia Ukrainka od momentu rosyjskiej inwazji na Ukrainę w lutym nie była w kraju.
Autor: kz / Źródło: eurosport.pl, bbc.com, PAP
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama