Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Wiktoria Azarenka wybuchła płaczem po porażce w 1. rundzie Australian Open

Emil Riisberg

16/01/2019, 20:41 GMT+1

Porażka Wiktorii Azarenki w 1. rundzie Australian Open przelała czarę goryczy. Na pomeczowej konferencji prasowej przytłoczona osobistymi problemami Białorusinka popłakała się.

Foto: Eurosport

We wtorek dwukrotna mistrzyni wielkiego szlema w Melbourne przegrała z niżej notowaną Niemką Laurą Siegemund 7:6 (7-5), 4:6, 2:6. Wobec problemów, z którymi 29-letnia tenisistka zmaga się na co dzień, była to błahostka. Nagromadzenie zmartwień doprowadziło jednak Azarenkę do płaczu.
W pewnym momencie Białorusinka została zapytana o to, skąd czerpie siłę na walkę z wszystkimi przeciwnościami losu. Już pod koniec pytania jej oczy zaczęły się szklić. Azarenka zaczęła odpowiadać na pytanie po dobrej minucie, dopiero kiedy względnie uspokoiła emocje.

Nie może sobie poradzić

- Zmagam się w życiu z różnymi problemami. Czasem zastanawiam się, dlaczego muszę przez to wszystko przechodzić - mówiła, ocierając łzy. - Z drugiej jednak strony myślę, że te sytuacje mnie hartują - szukała pocieszenia.
- Czasami potrzebuję tylko trochę czasu, cierpliwości i małego wsparcia. Na razie trudno mi sobie z tym poradzić. Mogę to powtarzać przy każdej okazji. Trudno mi sobie z tym poradzić - powtórzyła.
Mimo porażki z samego występu w 1. rundzie Australian Open Azarenka była zadowolona. - Siedząc tutaj, nie czuję, żebym zawiodła. Zawodzi się wtedy, kiedy się poddaje i nie walczy - zaznaczyła białoruska tenisistka, która na co dzień mieszka na Florydzie.
To właśnie w Stanach Zjednoczonych jest zarzewie jej problemów. Azarenka i jej partner Billy McKeague toczą sądową batalię o opiekę nad ich synem Leo. Końca sprawy nie widać.
Autor: łup/TG / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama