Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Tenis. Nick Kyrgios skrytykował Novaka Djokovicia.

Emil Riisberg

24/06/2020, 04:24 GMT+2

Święto tenisa w okresie pandemii, jakim miał być cykl turniejów towarzyskich Adria Tour, zakończył się kompletną porażką. We wtorek okazało się, że organizator imprezy Novak Djoković jest zakażony koronawirusem. Wcześniej infekcję potwierdzono u kilku uczestników zmagań. Impreza została odwołana, a ostro serbskiego lidera rankingu ATP skrytykował Nick Kyrgios.

Foto: Eurosport

Australijski zawodnik znany jest nie tylko z wielkiego talentu, ale także z kontrowersyjnych zachowań na korcie, za które się mu dostawało.
Teraz na ustach całego sportowego świata jest Djoković, a więc lider światowego rankingu tenisistów.
W czasie zmagań w jego ojczyźnie oraz Chorwacji nikt na placu gry oraz na trybunach nie zwracał uwagi na zagrożenie koronawirusem. Dodatkowo odbywały się imprezy w klubach nocnych. Dystans społeczny – o tym można było zapomnieć i to było najmniejsze przewinienie.
W internecie pojawiło się mnóstwo filmików pokazujących to, co działo się podczas zabaw. Djoković i Dimitrow brylowali na parkiecie. Teraz do tego wszystkiego odniósł się wspomniany Kyrgios.
- Modlę się za wszystkich graczy, którzy zostali zakażeni koronawirusem. Nie piszcie do mnie już, że to co ja zrobiłem było "nieodpowiedzialne" lub określane jako "głupota". To co się stało (w Adria Tour – przyp. red.), przebija wszystko – napisał Kyrgios, który obecnie zajmuje 40. miejsce w ranking ATP.

25-letni Kyrgios w przeszłości nie tylko wielokrotnie kłócił się z sędziami. Ma na koncie rzucanie krzesłami, rakietami, kopanie w różne przedmioty czy sprzeczki z widownią.
Za różnego rodzaju przewinienia był wielokrotnie krytykowany przez kibiców i ekspertów, a władze światowego tenisa nakładały na niego wysokie grzywny finansowe.

Myślał, że już nie ma zagrożenia

Djoković zorganizował turniej na Bałkanach, bo w pandemia COVID-19 miała być już opanowana. Rządy Serbii i Chorwacji wydały zgodę na rywalizację, a na trybunach w centrum treningowym Djokovicia w Belgradzie zasiadł komplet widzów. To było w poprzedni weekend.
W ostatni rywalizacja przeniosła się do Zadaru i tam również był komplet kibiców. Niedzielny finał w tym chorwackim mieście został odwołany, bo wcześniej okazało się, że pozytywny test na obecność koronawirusa miał Bułgar Grigor Dimitrow. W poniedziałek pojawiły się wiadomości, że zakażeni są także Borna Corić z Chorwacji oraz serbski przyjaciel Djokovicia Viktor Troicki. Oczywiście wszyscy występowali w imprezach zorganizowanych przez "Nole". Na dodatek Dimitrow miał się źle czuć już w ostatni piątek, ale i tak tego dnia i następnego pojawił się na korcie.
We wtorek wieczorem poinformowano, że dwie kolejne odsłony pokazowego turnieju Adria Tour się nie odbędą. Wydaje się, że wydarzenia z Bałkanów mogą storpedować powrót zawodowego tenisa w tym sezonie. Mnóstwo ludzi walczyło o wznowienie prawdziwej rywalizacji, ale nieodpowiedzialne zachowanie czołowych graczy świata może sprawić, że będzie to niemożliwe.
Autor: srogi/TG / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama