Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Tenis: Chwalińska wygrała trzy turnieje z rzędu

Emil Riisberg

12/08/2019, 12:45 GMT+2

Trzy zwycięstwa turniejowe z rzędu, 15 wygranych meczów po kolei i awans na 191., najlepsze w karierze miejsce w rankingu WTA – ostatnie tygodnie należały do Mai Chwalińskiej. – Mogę grać jeszcze lepiej – zapewnia przed kamerami Eurosportu młoda tenisistka. – Niedługo będzie rywalizować z najlepszymi. To tylko kwestia czasu – dodaje jej trener Paweł Kałuża.

Foto: Eurosport

Jeszcze nie tak dawno osiągała sukcesy wraz z Igą Świątek. Dziewczyny zdobyły juniorski Puchar Federacji. Zawodniczka z podwarszawskiego Raszyna bardzo szybko i płynnie przeskoczyła na poziom WTA, gdzie osiąga naprawdę niezłe wyniki. Chwalińska musi na taki przeskok poczekać, ale jak twierdzi jej trener Paweł Kałuża, to tylko kwestia czasu.
Ostatnie zwycięstwa 17-latki pokazują, że już niedługo powinna rywalizować z najlepszymi. Młoda Polka wygrała aż trzy turnieje z rzędu. Na razie mniejszej rangi, bo ITF, ale passa zwycięstw robi i tak ogromne wrażenie. Najpierw okazała się najlepsza w Bytomiu (pula nagród 25 tysięcy dolarów), później w Kozerkach pod Grodziskiem Mazowieckim (również 25 tysięcy), teraz przyszła kolei na Warszawę (60 tysięcy). Wszystkie te imprezy zostały rozegrane w ramach cyklu LOTOS PZT Polish Tour.

Goni rekord Linette

Na kortach Legii w ostatni weekend triumfowała również w deblu. Na liczniku ma już 15 singlowych wygranych po kolei. Rekord polskiej tenisistki to 21 zwycięstw z rzędu i należy do Magdy Linette. - Nie patrzymy na takie rekordy. To nie jest dla nas najważniejsze. Ważne, że wytężona praca na treningach przynosi w końcu efekty. Wiem, że na razie są to rozgrywki ITF, ale moim zdaniem Maja już prezentuje poziom adekwatny do dziewczyn rywalizujących w imprezach WTA - twierdzi Kałuża.
Seria wygranych dała Chwalińskiej awans na najwyższe w karierze, 191. miejsce w rankingu. A jeszcze przed rozpoczęciem cyklu polskich turniejów była 333. rakietą świata.
- Ten awans przyszedł bardzo szybko, ale cierpliwie na niego pracowałam. Nie skupiam się jednak na cyferkach. Niezwykle mocno się cieszę, że ruszyłam w rankingu. Zaczęłam wierzyć w siebie, a wcześniej tej wiary mi brakowało - zapewnia tenisistka z Dąbrowy Górniczej.

Halep jest wzorem

17-latka nie tylko wygrywa, ale zachwyca kibiców kombinacyjną grą. Nie jest to siłowy tenis. Za to posiada bogaty repertuar uderzeń. Potrafi zmieniać rytm gry, posłać skrót, loba, ma nienaganną technikę. - Gram kombinacyjny, różnorodny tenis, nieco inny niż moje rywalki. Jestem niska, większych prędkości kibice u mnie nie zobaczą. Staram się wzorować na Simonie Halep - ocena swój tenis utalentowana zawodniczka.

Znaleziona w szkole

- Na treningach jest perfekcjonistką. Nic tylko życzyć sobie takiej zawodniczki – dodaje Kałuża, który pracuje z Mają od bardzo dawna. – 11 lat temu chciałem rozkręcić tenis w Dąbrowie Górniczej. Chodziłem po szkołach, rozwieszałem plakaty. Zgłosiło się 50 dziewczynek. Wśród nich wybrałem 10. Była tam Maja i tak została do dziś – wspomina trener.
Sztab młodej tenisistki nie chce na siłę wprowadzać jej do wielkiego tenisa. Ludzie z otoczenia Mai zdają sobie sprawę, że potrzebna jest cierpliwość. – Jeszcze w tym roku zagra w czterech turniejach ITF, a od stycznia zaczynamy przygodę z WTA – mówi Kałuża. Obecny ranking Chwalińskiej zapewnia jej udział w kwalifikacjach do Australian Open, czyli pierwszego w 2019 roku turnieju Wielkiego Szlema. To właśnie wtedy ma wejść do poważnego tenisa.
Trener 17-latki zdaje sobie sprawę, że podopieczna będzie coraz lepsza. - Drzemią w niej spore rezerwy - twierdzi. - To nie był mój najlepszy tenis. Ja naprawdę potrafię grać lepiej - wtóruje Chwalińska.

Ma wadę wzroku

Filigranowa tenisistka od dwóch miesięcy gra… w okularach, co jest rzadko spotykane na światowych kortach. - Okazało się, że mam wadę wzroku. Wcześniej o tym nie wiedziałam. Nie miałam nawet czas, żeby wybrać soczewki, więc włożyłam okulary. Poszukam jednak soczewek, bo na dłuższą metę okulary nie są zbyt wygodne – wyjaśniła Chwalińska, która w poniedziałek została czwartą rakietą Polski.
Wyprzedzają ją: Iga Świątek, Magda Linette i Katarzyna Kawa.
Autor: Piotr Kaszubski / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama