Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Magdalena Fręch w Nottingham grała na innej nawierzchni, niż powinna

Emil Riisberg

13/06/2019, 09:19 GMT+2

W Polsce doskwierają upały, w Anglii pada deszcz. Z powodu złej pogody środowe mecze turnieju w Nottingham przeniesiono z kortów otwartych pod dach. Zmieniono również nawierzchnię - z trawiastej na twardą. Z nowymi warunkami nie poradziła sobie Magdalena Fręch, która przegrała w 1. rundzie z Kristiną Mladenović 5:7, 2:6.

Foto: Eurosport

Od początku turnieju w Nottingham pogoda nie rozpieszczała. Od poniedziałku temperatura wahała się w granicach 15 stopni i padał deszcz. W środę organizatorzy musieli coś z tym zrobić, bowiem prognozy nie wskazywały na poprawę. Mecz Fręch, który pierwotnie miał odbyć się we wtorek, był również zagrożony dnia następnego.
Zdecydowano więc, że część gier zostanie przeniesionych pod dach. Wiązało się to również ze zmianą nawierzchni. Doszło do tego, że zawodniczki musiały wystąpić na nawierzchni twardej, mimo że turniej zaplanowano na trawie.

Fręch walczyła tylko w pierwszym secie

Polka wyszła na kort przeciwko Kristinie Mladenović dopiero koło godziny 23. Francuzka przyjechała do Anglii jako liderka rankingu deblowego. Kilka dni wcześniej wraz z Timeą Babos wygrała bowiem grę podwójną we French Open.
Zmiana klimatu i mało czasu na regenerację miały działać na korzyść naszej tenisistki. Nic z tego. Fręch podjęła rękawicę tylko w pierwszej partii, w której prowadziła 5:4. Potem na korcie rządziła Mladenović, która wygrała 7:5, 6:2. Polce w kluczowych momentach brakowało pewności siebie.

Podobna sytuacja była w Warszawie

Historia zna przypadki, w których mecze zaplanowane na korcie otwartym, musiano przenosić. W 2010 roku podczas turnieju w Warszawie kilka spotkań rozegrano pod balonem, gdyż pogoda również płatała figle. Nie zmieniano jednak nawierzchni.
Autor: Piotr Kaszubski / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama