Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Iga Świątek - Elena-Gabriela Ruse: wynik na żywo i relacja live - WTA Rzym 2022

Emil Riisberg

11/05/2022, 12:59 GMT+2

Iga Świątek - Elena-Gabriela Ruse. Liderka światowego rankingu tenisistek pewnie wygrała w Rzymie z Rumunką 6:3, 6:0 i jest w grze o obronę tytułu. To także jej 24. zwycięstwo z rzędu. Tak relacjonowaliśmy na żywo mecz w eurosport.pl.

Foto: Eurosport

Dziękujemy Państwu za uwagę.
To nie był trudny mecz dla Świątek, a raczej dobre przetarcie. Najważniejsze jest pewne zwycięstwo.
II SET 6:0 - Świątek z wielka swobodą zakończyła to spotkanie. Mecz trwał 68 minut. Polka w trzeciej rundzie turnieju w Rzymie. Brawo!
II SET 5:0 - Świątek nie pozwala przeciwniczce na nic. Gra z wielkim spokojem, kontroluje każdą wymianę, niemal ośmieszając starania Rumunki.
II SET 4:0 - Rumunka nadal gra pod dużą presją ze strony Polki. Może tylko bezradnie rozkładać ręce. Świątek gra bardzo spokojnie, wykorzystuje każdą nadarzającą się okazję na punkt i ma kolejne przełamanie.
II SET 3:0 - pełna kontrola Świątek nad spotkaniem. Ponownie zmusiła rywalkę do biegania i raz za razem kończyła swoje akcje idealnymi trafieniami przy linii. Ruse wygląda na zrezygnowaną.
II SET 2:0 - Ruse przegrała swoje podanie po raz czwarty z rzędu. Raszynianka kilka razu perfekcyjnie trafiła z rotacją w kort przeciwniczki i ta nie miała na to żadnej odpowiedzi.
II SET 1:0 - Świątek w końcu złapała właściwy rytm przy swoim serwisie i tym razem nie pozostawiła żadnych wątpliwości przeciwniczce.
Zaczynamy walkę w drugim secie.
Kibice w Rzymie kochają Świątek.

6:3 - Świątek po raz czwarty przełamała serwis Rumunki i zamknęła pierwszą partię. Polka nie gra dzisiaj może jakiegoś olśniewającego tenisa, ale i tak spokojnie wygrała seta.
Po czterech kolejnych przełamaniach w meczu tym razem serwuje Ruse.
5:3 - zdecydowanie za dużo błędów własnych po stronie Świątek. Rywalka nawet za dużo się nie napracowała na to przełamanie. Na koniec podwójny błąd serwisowy Polki. Aż machnęła z rezygnacją rakietą.
Polka serwuje, by wygrać pierwszego seta.
5:2 - Świątek nie speszyła się ostatnim niepowodzeniem i momentalnie zaliczyła przełamanie powrotne. Lekko, łatwo i przyjemnie.
4:2 - nieoczekiwane kłopoty Świątek. Ruse ryzykowała, dynamicznie returnowała i w nagrodę dostała przy stanie 40:15 pierwsze w meczu break-pointy. Wykorzystała pierwszą okazję i ma premierowe przełamanie.
4:1 - drugie przełamanie po stronie raszynianki. Świątek ograniczyła do minimum własne błędy, uderzała bardzo precyzyjnie i wygrała gema do zera.
3:1 - pełna dominacja Świątek w tym gemie. Coraz mocniejsze uderzenia spadające pod linię po stronie kortu rywalki. Ruse dzielnie się broniła, ale nie dała rady.
2:1 - na początku inicjatywa była po stronie Świątek, ale potem popełniła zdecydowanie za dużo niewymuszonych błędów. W ten sposób nieźle radząca sobie Ruse wygrała pierwszego gema.
2:0 - drugi gem także padł łupem Świątek, która pewnie serwowała i pozwoliła Rumunce wygrać tylko jeden punkt.
1:0 - Świątek już na dzień dobry przełamała podanie rywalki. Kilka świetnych returnów i Polka obejmuje prowadzenie. Lepiej się to nie mogło zacząć.
Zaczynamy spotkanie. Jako pierwsza serwuje Elena-Gabriela Ruse.
Obie zawodniczki są już na korcie. Niedługo mecz.
Wszystko wskazuje na to, że nie będzie opóźnienia w meczu Polki i Rumunki. Dotychczas obie tenisistki zmierzyły się raz - w 2018 roku w Montreux, też na kortach ziemnych, zwyciężyła nastoletnia wówczas Świątek.
Liderka światowego rankingu w ostatnich dniach trenowała na Foro Italico. We wtorek miała okazję chwilę porozmawiać ze swoim idolem Rafaelem Nadalem, który przed rokiem po raz dziesiąty wygrał turniej w Rzymie.
Polka na otwarcie miała wolny los, natomiast 24-letnia Rumunka, która zajmuje w światowym rankingu 57. miejsce, pokonała we wtorek Shelby Rogers 3:6, 6:1, 6:4. Amerykanka miała początkowo grać ze swoją rodaczką Alison Riske, która jednak się wycofała.
O 24. zwycięstwo z rzędu najlepsza polska tenisistka powalczy z Eleną-Gabrielą Ruse. Początek tego pojedynku nie wcześniej niż o godzinie 15.
Na ten dzień kibice tenisowi czekali 17 dni. Tyle bowiem minęło od ostatniego meczu Igi Świątek. Wtedy 20-latka z Raszyna pokonała w finale turnieju WTA w Stuttgarcie Białorusinkę Arynę Sabalenkę. Potem odpoczywała. Z powodu przemęczenia wycofała się z rywalizacji w niedawnej imprezie w Madrycie.
Autor: red. / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama