Iga Świątek - Daria Kasatkina: wynik meczu i relacja - półfinał Roland Garros 2022 - Tenis

Nie ma mocnych na Świątek, która we wtorek obchodziła 21. urodziny. Dzień później odniosła 33. zwycięstwo z rzędu, pokonując tym razem Amerykankę Jessicę Pegulę 6:3, 6:2.

W półfinale paryskiego turnieju czekała 25-letnia Kasatkina, która po raz pierwszy dotarła do najlepszej czwórki wielkoszlemowej imprezy. W dorobku ma wygrane cztery turnieje rangi WTA. Świątek osiem, z czego aż pięć w 2022 roku, stąd niepodważalna pozycja liderki w światowym rankingu.

Obie tenisistki mierzyły się do tej pory czterokrotnie. Polka uległa Rosjance w ubiegłym roku w Eastbourne. W obecnym sezonie trzykrotnie ją pokonała - w Australian Open, Dubaju i Dausze.

W czwartkowe popołudnie Świątek już na początku popełniła podwójny błąd serwisowy, ale rezonu nie straciła. Kolejne akcje należały do niej, pewnie wygrała gema do 15. Zaraz miała pierwszego, drugiego i trzeciego break pointa. Żadnego nie wykorzystała, ale czwartego już tak. 2:0 i błyskawiczne przełamanie. Polka lepiej nie mogła zacząć półfinału Rolanda Garrosa, jej drugiego w karierze.

Odpowiedź Kasatkiny była piorunująca. Również zanotowała przełamanie, wyrównując potem na 2:2.

Walka zaczęła się na całego. Świątek nacierała, dobrze funkcjonował jej forhend, ale Rosjanka podjęła rękawicę. Jej uderzenia również były mocne i precyzyjne, Polka musiała solidnie zapracować na każdy punkt. Konsekwencja przyniosła efekt - prowadzenie 4:2, znów z przełamaniem podania Rosjanki.

Świątek poszła za ciosem. Przy stanie 5:2 wypracowała sobie trzy piłki setowe. Wykorzysta pierwszą, efektownie kończąc akcję z bekhendu. To był pokaz siły.

Kasatkina próbowała walczyć, choć nie była w stanie przełamać solidnie serwującej Polki. Zmusić jej choćby do błędu. A Świątek, nadal z żelazną konsekwencją, punktowała rywalkę, przede wszystkim wykorzystując swój niezawodny forhend. Prowadzenie 4:1 było w pełni zasłużone.

Spotkanie długo nie potrwało. Świątek załatwiła sprawę w kolejnych dwóch gemach. Dokładnie po godzinie i czterech minutach. I w stylu godnym głównej faworytki.

Polska tenisistka stanie w sobotę przed szansą zdobycia drugiego w karierze tytułu na kortach Rolanda Garrosa. Jej przeciwniczką będzie albo Cori Gauff (nr 18.), albo Martina Trevisan. Mecz Amerykanki i Włoszki zaplanowano w czwartek po zakończeniu pierwszego półfinału kobiet.

Autor: kz / Źródło: eurosport.pl