Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Australian Open 2023: Novak Djoković - Tommy Paul. Wynik półfinału i relacja

Emil Riisberg

27/01/2023, 11:13 GMT+1

Serb Novak Djoković wygrał 7:5, 6:1, 6:2 z Amerykaninem Tommym Paulem półfinałowy mecz wielkoszlemowego turnieju Australian Open. W spotkaniu o dziesiąty tytuł w Melboune i wyrównanie rekordu 22 tytułów w Wielkim Szlemie zmierzy się z Grekiem Stefanosem Tsitsipasem. Transmisja z finału w Eurosporcie i w Eurosporcie Extra w Playerze.

Novak Djoković

Foto: Eurosport

To było jak starcie Dawida z Goliatem. Po jednej stronie kortu posiadacz 92 tytułów, w tym 21 wygranych w Wielkim Szlemie. Naprzeciw niego tenisista, który w profesjonalnej karierze wygrał dotąd tylko jeden turniej rangi ATP 250. Po ten jedyny triumf sięgnął w sierpniu 2021 roku w Sztokholmie.
Paul przez Australian Open przeszedł jak burza, choć w dużym stopniu zawdzięczał to wyjątkowo szczęśliwemu losowaniu. Najwyżej rozstawionym rywalem, którego pokonał w drodze do półfinału, był grający z numerem 24 Hiszpan Roberto Bautista Agut. Spędził jednak na korcie dużo więcej czasu od Djokovicia, który jedynego seta stracił w 2. rundzie w meczu z francuskim kwalifikantem Enzo Couacaudem. Pozostałych rywali odprawiał w trzech setach.

Powrót z dalekiej podróży

W końcu jednak Amerykanin trafił na serbskiego giganta w meczu o finał Australian Open i od początku postawił sobie za cel napsucie krwi Djokoviciowi. O krok od przełamania był już w pierwszym gemie, Serb obronił podanie po dłuższej chwili gry na przewagi.
Potem to jednak dziewięciokrotny triumfator turnieju w Melbourne postanowił pokazać, kto tu rządzi. Dwa razy przełamał 25-latka i po niespełna 30 minutach gry i prowadzeniu 5:1 miał pierwszą piłkę setową. Nie wykorzystał jej, a na kolejną musiał poczekać kolejne pół godziny. Paul bowiem, obroniwszy się przed stratą seta, przejął inicjatywę w meczu i ze stanu 1:5 doprowadził do wyrównania. Dopiero w 12. gemie musiał uznać wyższość utytułowanego rywala.

Paul bez głosu w drugiej partii

O ile w pierwszym secie Djoković musiał się na wygraną solidnie napracować, o tyle drugi przebiegał niemal całkowicie pod jego dyktando. Amerykanin sprawiał wrażenie, jakby zupełnie zeszło z niego powietrze. Przez długi czas zupełnie nic mu nie wychodziło, zdołał wywalczyć zaledwie jednego gema przy własnym podaniu.
Po 36 minutach gry było już po drugiej partii. Djoković potrzebował już tylko seta, by zameldować się w 10. w karierze finale w Melbourne.

Doświadczenie wzięło górę

Paul dwoił się i troił, ale jego utytułowany rywal, gdy już odnalazł właściwy sobie rytm, grał tak, jak przystoi 21-krotnemu zwycięzcy turniejów Wielkiego Szlema. Wykorzystywał każdą okazję, by zmusić 25-latka do błędu, a niemal każdy taki błąd zamieniał na kolejny punkt.
Widowisko, jakie obaj tenisiści zafundowali zgromadzonej na Rod Laver Arenie publiczności w pierwszym secie, w dwóch kolejnych partiach zmieniło się w jednostronny pojedynek. Pozbawiony wszelkich argumentów i wiary w siebie Amerykanin walczył, ale jedyne, co był w stanie ugrać, to pojedyncze gemy przy własnym podaniu. Nawet gdy udawało mu się zbliżyć do przełamania Serba, ten bez większych problemów bronił własnego serwisu.
Po dwóch godzinach i 20 minutach meczu Serb postawił kropkę nad i. Wygrał z Paulem 7:5, 6:1, 6:2 i zapewnił sobie awans do finału Australian Open. Z wszystkich dziewięciu, w których dotąd występował, wychodził zwycięsko.

O krok od wyrównania rekordu wszech czasów

O dziesiąty tytuł w Australian Open i wyrównanie należącego do Rafaela Nadala rekordu 22 zwycięstw w turniejach Wielkiego Szlema Djoković w niedzielę zagra z Tsitsipasem.
Z Grekiem już raz grał w finale wielkoszlemowej imprezy. W 2021 roku wygrał z nim w Rolandzie Garrosie.
Transmisja z finału Australian Open w niedzielę od godz. 9:30 w Eurosporcie 1 i w Eurosporcie Extra w Playerze.
Autor: macz/twis / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama