Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

W USA nie wierzą w triumf Świątek. Marzy im się amerykański finał

Emil Riisberg

27/01/2022, 06:42 GMT+1

Media w USA przed czwartkowym półfinałem Australian Open między Igą Świątek i Danielle Collins bardziej przekonuje forma ich zawodniczki, która spisuje się świetnie na kortach w Melbourne. Tamtejszym tytułom marzy się nawet wewnątrzamerykański finał turnieju. Transmisja od 10:45 w Eurosporcie 1 i player.pl.

Foto: Eurosport

Obie panie w pojedynku będącym przedostatnią prostą po tytuł zmierzą się około godziny 10:45. Transmisja w Eurosporcie 1 oraz player.pl.

To tylko tenis

Sporo miejsca obu zawodniczkom poświęcił Ben Rothenberg z "New York Timesa", który skupił się na powrocie Collins do sportu po jej kłopotach zdrowotnych i walce ze schorzeniem powodującym u niej chroniczny ból.
Dziennikarz przytoczył ciekawą informację o tym, jak Collins pod koniec 2020 roku pojechała na wspinaczkę górską w Arizonie ze swoją najlepszą koleżanką Bethanie Mattek-Sands, która jest specjalistką od debla i występowała w grze podwójnej zarówno z Collins, jak i... Świątek.
Mattek-Sands, znana z ekscentrycznego stylu na i poza kortem, zabrała tam czwartkową rywalkę Polki ze względu na jej... lęk wysokości. Tamto doświadczenie pozwoliło Collins zdać sobie sprawę, że mecz tenisa nigdy nie będzie sprawą życia lub śmierci - w przeciwieństwie wyczynów wspinaczy wysokogórskich - i dzięki temu jest w stanie wyjść na kort, nie nakładając na siebie niepotrzebnej presji.
W podobnym kontekście przywołał też osobę Świątek, o której pisze, że kluczem do sukcesów ma być praca nad tym, jak wygrywać mecze, nie będąc w topowej formie. Wyliczył, że w ubiegłym roku Polka po przegraniu pierwszego seta potrafiła odwrócić losy rywalizacji zaledwie trzy razy na 13 meczów, a teraz już dwukrotnie powiodła się jej taki misja w Melbourne.

Piekielnie trudne egzaminy za Polką

W amerykańskim "Guardianie" przypomniano, że dwa ostatnie mecze Świątek w Australian Open były piekielnie trudnymi egzaminami, a wygrane z Soraną Cirsteą i Kaią Kanepi przyszły po trzech długich i dramatycznych setach. Mimo to Polka nie boi się stawić czoła mocno i szybko uderzającej piłkę Collins, która znana jest z głośnych, dopingujących samą siebie okrzyków.
"To, czy usłyszymy ‘Come On!’, ‘Let's Go!’, czy też ‘Jazda!’ będzie zależeć od tego, czy Świątek, którą Kanepi momentami zepchnęła do głębokiej defensywy, będzie w stanie poradzić sobie z zagraniami Amerykanki z głębi kortu. A te z rundy na rundę wydają się coraz mocniejsze i groźniejsze" - analizuje autorka tekstu.



Nie poddają się

Witryna tennis.com zapowiada, że mecz Świątek z Collins będzie bitwą tenisistek, które się nie poddają. W ten sposób nawiązano zarówno do perypetii zdrowotnych Collins, jak i faktu, że obie w tegorocznej edycji Australian Open dwukrotnie okazały się lepsze po przegraniu pierwszego seta.
W podobnym tonie piszą dziennikarze ESPN, którzy liczą na pierwszy wewnątrzamerykański finał od 2017 roku, kiedy w Melbourne Serena Williams pokonała swoją siostrę Venus. W drugim półfinale gra bowiem także reprezentująca ten kraj Madison Keys.
W mediach wskazuje się, że Amerykanka już teraz może liczyć na awans na najwyższe, 14. miejsce w rankingu WTA, ale jej ambicje sięgają wyżej.

Autor: mb / Źródło: PAP / eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama