Australian Open 2020. Finał: Dominic Thiem - Novak Djoković - wywiady, opinie

W finale Australian Open Serb pokonał Austriaka 6:4, 4:6, 2:6, 6:3, 6:4. "Djoko" wywalczył już ósmy tytuł w tej imprezie.

- To zdecydowanie mój ulubiony turniej na świecie, ulubiony kort i nawierzchnia - cieszył się po meczu Djoković. - Za każdym razem, kiedy występuję tu w finałach, przypominają mi się poprzednie zwycięstwa. Wówczas jeszcze pewniej się czuję. Nigdzie nie wygrywałem częściej. Cieszę się, że znowu mogłem wziąć do rąk puchar za zwycięstwo - triumfował.

Dla "Djoko" mecz z Thiemem był bardzo trudny.

- Dobrze zacząłem spotkanie, ale później nagle energia ode mnie odeszła - analizował na antenie Eurosportu. - Było mi słabo, nie mogłem normalnie serwować. To było dziwne. Na szczęście udało mi się wrócić w czwartym secie i dałem sobie szansę. Początek piątej partii był kluczowy. Wcześniej to Dominic dominował. W końcu zaczął popełniać błędy i udało mi się to wykorzystać - zaznaczył.

Serbski tenisista docenił grę rywala w Australian Open.

- Chciałbym pogratulować Dominicowi niesamowitego występu w tej imprezie. Dziś nie udało ci się wygrać, ale byłeś bardzo blisko. Masz przed sobą jeszcze wiele czasu i jestem pewny, że zdobędziesz tytuł wielkoszlemowy, i to niejeden.

Po emocjonującym meczu Thiem także nie szczędził słów podziwu dla rywala.

- Ogromne gratulacje dla Novaka za to niewiarygodne osiągnięcie. Razem z Rogerem Federerem i Rafą Nadalem przenieśliście tenis na całkiem nowy poziom. Jestem zaszczycony i szczęśliwy, że mogę grać w tym samym czasie. Mam nadzieję, że wygram turniej wielkoszlemowy, kiedy jeszcze będą występowali. Dziś trochę mi brakło, ale ufam, że wkrótce zdołam się zrewanżować. Męski tenis musi jeszcze poczekać na "Nową Sensację". Całej Australii życzę zaś, by jak najszybciej udało się jej odbudować po pożarach - powiedział Thiem.

Do trudnej sytuacji w Australii odniósł się także Djoković. Wspomniał także swojego przyjaciela Kobe Bryanta.

- Na początku roku do ludzi z całego świata docierały wieści o pożarach nękających Australię, niedawno zginął będący dla mnie wzorem Kobe Bryant i jego córka. To stanowi przypomnienie dla nas wszystkich, byśmy spędzali czas ze swoimi bliskimi. Z ludźmi, którzy nas kochają i troszczą się o nas. Takich przeżyć nigdy tu nie doznałem - mówił triumfator Australian Open.

Autor: dasz/TG / Źródło: eurosport.pl, PAP