Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Alexander Bublik udzielił szokującego wywiadu "L'Equipe". "Gram w tenisa tylko dla pieniędzy" - tenis

Emil Riisberg

20/02/2020, 16:25 GMT+1

Dziecięca fascynacja i wielkie marzenia o triumfach - to one zwykle pchają młodych sportowców do przejścia na zawodostwo. Zwykle, bo w przypadku Alexandra Bublika jest zgoła inaczej. On swojej dyscypliny "nienawidzi". 22-letni reprezentant Kazachstanu wyznał właśnie na łamach magazynu "L'Equipe", że w tenisa gra tylko i wyłącznie dla pieniędzy. Gdyby nie one, rzuciłby rakietę w kąt i do

Foto: Eurosport

Bublik to tenisowy ekscentryk. Zdarza mu się serwować sposobem dolnym, zdarza się, że do drugiego podania używa pełnej siły i popełnia wyraźne błędy. Efekt jest taki, że w liczbie podwójnych błędów serwisowych jest on i długo, długo nikt.
Ale w tym szaleństwie zwykle jest metoda. 22-latek jest obecnie 55. tenisistą świata. Turnieju jeszcze nie wygrał, dwa razy był za to w finałach. Wyników może mu zatem zazdrościć niejeden rówieśnik.

Ponad milion dolarów to za mało

Wydawałoby się, że przed Bublikiem otworem stoi wielka kariera. I oczywiście wciąż może tak być, ale wywiad, którego udzielił "L'Equipe", każe się zastanowić nad jego motywacją.
- Szczerze mówiąc, nie widzę nic pozytywnego w byciu zawodowym tenisistą. Gram tylko i wyłącznie dla pieniędzy. Gdyby nie one, już dawno bym to rzucił. Zrobię to, gdy zarobię wystarczająco dużo - wypalił w wywiadzie po wygranym meczu z Węgrem Martonem Fucsovicsem w Marsylii.
To "niewystarczająco dużo" to dokładnie 1,34 miliona dolarów, bo tyle 22-latek podniósł już z kortów całego świata. A mówimy wyłącznie o nagrodach turniejowych.
Tylko sam Bublik wie, ile zgarnął z tytułu kontraktów sponsorskich. No i jeszcze jedno - Alexander jest Rosjaninem reprezentującym Kazachstan. Co przekonało go do zmiany barw, domyślić się nietrudno. Nietrudno też zgadnąć, że jego żądania względem federacji nowej ojczyzny małe nie były.

"Nie czujesz się dobrze, musisz grać"

- Nienawidzę tenisa całym sercem. Nienawidzę dni, kiedy muszę grać - wyrzucił z siebie.
Chwilę później swoją wypowiedź precyzował. Jak wyjaśnił, uwielbia odbijać piłkę i będzie robił to również po zakończeniu kariery, ale granie meczów w zawodowym tourze go odrzuca. - Nie czujesz się dobrze, musisz grać. Rozstajesz się z dziewczyną, jesteś w trakcie rozwodu - nieważne, musisz grać. A kiedy przegrasz, wszyscy pytają, co się stało - żalił się Bublik.
22-latek zdradził również, że na ciele ma siedem tatuaży. Każdy związany z ważnym wydarzeniem z jego życia. Ten dotyczący tenisa to ludzki szkielet z piłką tenisową w ręce. - Przypomina mi, że muszę znosić ten tenisowy syf - zdradził.
Wywiad Bublika odbił się w tenisowym światku szerokim echem, ale na jego samego nie wpłynął ani trochę. Już po jego udzieleniu zdążył pokonać w Marsylii wyżej notowanego Francuza Benoita Paire'a i teraz czeka go pojedynek Denisem Szapowałowem.
Autor: pqv/twis / Źródło: eurosport.pl, lequipe.fr, tennismagazine.de
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama