Aleksander Łoginow wygrał sprint biathlonowych mistrzostw świata - biathlon

Wskazywany jako jeden z faworytów do mistrzowskiego tytułu Johannes Thignes Boe ruszył na trasę sprintu jako jeden z pierwszych biathlonistów i od razu narzucił twarde warunki rywalom. Wprawdzie podczas pierwszego strzelania raz spudłował, zniwelował poniesione straty bardzo szybkim biegiem, choć pod koniec dystansu wyraźnie tracił siły.

Kolejni zawodnicy musieli gonić Norwega. Przez dłuższy czas wydawało się, że walka o mistrzowski tytuł rozstrzygnie się między Norwegami i Francuzami, których na poszczególnych odcinkach dzieliły zaledwie sekundy. Górą z tej rywalizacji wychodzili Trójkolorowi, przede wszystkim dzięki fenomenalnemu biegowi Fillona Mailleta, który również podczas pierwszego strzelania spudłował, a przewagę budował na trasie biegu.

I kiedy już medale wydawały się podzielone, a z miejsca na podium cieszył się Tarjei Boe, który pokonał młodszego brata zaledwie o 1,4 s, na trasę wyruszył Aleksander Łoginow. Rosjanin po pierwszym strzelaniu sklasyfikowany był jako czwarty, ale już po drugiej bezbłędnej próbie na strzelnicy wyszedł na pozycję lidera i utrzymał ją do końca zawodów.

Łoginow, który w bieżącym sezonie nie wygrał żadnych zawodów i tylko dwa razy stawał na podium Pucharu Świata, pokonał Fillona Mailleta o 6,5 s i Martina Fourcade o 19,5 s. Obaj bracia Boe znaleźli się tym samym poza podium mistrzostw świata. Szczególnie rozczarowany był młodszy z nich, który w toku przygotowań do występu w Anterselvie zrobił sobie przerwę w startach w Pucharze Świata, tracąc przez to pozycję lidera cyklu.

Z dobrej strony zaprezentował się w Anterselvie Grzegorz Guzik. Polak nie popełnił żadnego błędu na strzelnicy i ukończył rywalizację na 24. miejscu, co jest jego życiowym wynikiem w sprincie. Łukasz Szczurek był 61., a Andrzej Nędza-Kubiniec zajął 90. pozycję.

- To był występ udany i nieudany zarazem. To, co zrobił Grzegorz na pewno jest świetnym wynikiem, ale pozostali chłopcy na pewno nie spisali się na strzelnicy, chociaż Łukasz Szczurek miał bardzo dobry czas biegowy, najlepszy od dwóch sezonów - analizował po biegu trener polskiej kadry mężczyzn Adam Kołodziejczyk. - Cieszymy się jednak z wyniku Grzegorza. Długo czekał na ten moment, który przyszedł na najważniejszej imprezie w sezonie - dodał trener.

1. Aleksander Łoginow (Rosja) 22.48,1 (0 karnych rund)
2. Quentin Fillon Maillet (Francja) strata 6,5 s (1)
3. Martin Fourcade (Francja) 19,5 (0)
4. Tarjei Boe (Norwegia) 22,5 (0)
5. Johannes Thingnes Boe (Norwegia) 23,9 (1)
6. Emilien Jacquelin (Francja) 29,8 (1)
7. Arnd Peiffer (Niemcy) 39,7 (0)
8. Philipp Horn (Niemcy) 44,4 (2)
9. Felix Leitner (Austria) 52,1 (0)
10. Dmytro Pidruczny (Ukraina) 56,4 (1)
...
24. Grzegorz Guzik (Polska) 1.25,8 (0)
61. Łukasz Szczurek (Polska) 2.39,8 (3)
90. Andrzej Nędza-Kubiniec (Polska) 3.59,8 (4)

1. Martin Fourcade (Francja) 649 pkt
2. Quentin Fillon Maillet (Francja) 586
3. Johannes Thingnes Boe (Norwegia) 522
4. Tarjei Boe (Norwegia) 504
5. Simon Desthieux (Francja) 502
6. Aleksander Łoginow (Rosja) 496
...
71. Grzegorz Guzik (Polska) 17

1. Martin Fourcade (Francja) 268 pkt
2. Aleksander Łoginow (Rosja) 251
3. Quentin Fillon Maillet (Francja) 234
...
61. Grzegorz Guzik (Polska) 17

Autor: macz / Źródło: eurosport.pl