Sędzia wyprosił z sali kibica podczas meczu Johna Higginsa z Markiem Allenem

Był 13. frejm starcia o ćwierćfinał mistrzostw świata, a prowadzący w nim Allen sposobił się już do kolejnego uderzenia. Właśnie wtedy po Crucible Theatre poniósł się okrzyk jednego z widzów, co jest zachowaniem zupełnie nieprzystającym do snookerowej etykiety. Ten sport ogląda się w ciszy i skupieniu, jedynie co jakiś czas nagradzając graczy brawami.

Allen i Higgins zaczekali chwilę, uśmiechnęli się, jakby traktując sytuację jak wypadek przy pracy. Za chwilę Irlandczyk z Północy znów ułożył się na kiju, by wznowić grę. Znów się nie udało, bo po sali rozległ się jeszcze głośniejszy i donośniejszy okrzyk.

- To już nie było śmieszne, sędzia już szuka winnego - komentował na antenie Eurosportu Rafał Jewtuch. I rzeczywiście, za chwilę niesfornego widza wśród publiczności już nie było.

Sytuacja, choć bardzo nietypowa, podziałała na Allena znakomicie. Wygrał on cztery kolejne frejmy i zakończył niedzielną sesję na prowadzeniu 9-7. Do ćwierćfinału awansuje ten ze snookerzystów, który jako pierwszy zapisze na swoim koncie szczęśliwą trzynastkę.

W jedynym zakończonym niedzielnym meczu Stephen Maguire pokonał Shauna Murphy'ego 13-9.

Stephen Maguire - Shaun Murphy 13-9 (zakończony)
John Higgins - Mark Allen 7-9 (dokończenie w poniedziałek)
Jack Lisowski - Stuart Bingham 7-9 (dokończenie w poniedziałek)
Ryan Day - Ronnie O’Sullivan 6-10 (dokończenie w poniedziałek)
Joe O’Connor - Kyren Willson 6-10 (dokończenie w poniedziałek)