Mistrzostwa świata 2023. Stephen Hendry odpadł w pierwszej rundzie kwalifikacji - Snooker

Hendry rozpoczął pojedynek efektownie, bo od 102-punktowego brejka. Dość powiedzieć, że była to jego 777. "setka" w karierze, co na liście wszech czasów daje mu piąte miejsce, m.in. za Ronniem O'Sullivanem czy Johnem Higginsem.

W kolejnych minutach przewaga była już jednak po stronie dokładnie o połowę młodszego Cahilla. Mniej doświadczony rywal wygrał sześć kolejnych frejmów i, choć Szkot próbował zniwelować straty, finalnie triumfował 10:4, awansując do drugiej rundy kwalifikacji.

Porażka 54-latka mogła być dla niego bolesna również z innego powodu. Legendarny snookerzysta uległ bowiem... siostrzeńcowi (synowi siostry) swojej byłej żony. Mowa tu o Mandy, z którą Hendry ma dwójkę dzieci i był w związku w latach 1995-2014.

- Miałem swój moment, by wywrzeć presję na Jamesa. Pierwsze cztery partie były w moim wykonaniu niezłe i przy odrobinie szczęścia mogłem wygrać je wszystkie - zauważył.

- Ogólnie popełniłem jednak zbyt wiele prostych, niewymuszonych błędów. Muszę rozgrywać więcej meczów, by nie wypaść z rytmu. Niestety, nie gram ich dużo, ponieważ często przegrywam już w pierwszych rundach - przyznał gorzko Hendry, który w 2012 roku ogłosił zakończenie kariery, by osiem lat później wrócić do touru.

Kwalifikacje zakończą się w środę 12 kwietnia. Turniej główny odbędzie się w dniach 15 kwietnia - 1 maja. Transmisje na antenach Eurosportu oraz w Eurosporcie Extra w Playerze.