Setne zwycięstwo O'Sullivana w UK Championship. Rekordzista znów był na krawędzi

O'Sullivan stoi przed szansą na zdobycie ósmego trofeum UK Championship w karierze i to w 30. rocznicę swojego pierwszego triumfu w tej imprezie. Choć w tej edycji turnieju nie pokazał jeszcze pełni swoich możliwości, to już tylko Vafaei stoi mu na drodze do finałowego starcia.

Oba półfinałowe pojedynki zostaną rozegrane w sobotę, a mecz o tytuł zaplanowany jest na niedzielę. Zwycięzca całej rywalizacji otrzyma czek na 250 tysięcy funtów.

O'Sullivan gładko wygrał cztery poprzednie spotkania z Zhou Yuelongiem, ale przed piątkową potyczką nie brakowało głosów, że Chińczyk może sprawić tu niespodziankę. W tegorocznym UK Championship wyeliminował wcześniej innych utytułowanych graczy, wysyłając do domu Neila Robertsona i Johna Higginsa. 25-latek był szczególnie chwalony przez ekspertów za kontrolę białej bili. Tymczasem siedmiokrotny zwycięzca tego turnieju w żadnym z wcześniejszych spotkań nie zaprezentował najwyższej formy. Już w poprzedniej rundzie był na krawędzi, potrzebując decydującej partii do pokonania Roberta Milkinsa.

- Nie rozumiem, jak działa ta gra. Poddałem się dawno temu. Ciągle wracam i przytrafiają mi się śmierdzące gafy. Tak było dziś, mój mecz "śmierdział" i tak samo będzie jutro. Musicie zakładać maski, żeby oglądać moje mecze - podsumował samokrytycznie O'Sullivan swój występ w drugiej rundzie.

Na początku piątkowej rywalizacji z Zhou grał jednak jak natchniony. Kibice mogli delektować się czyszczeniem stołu w wykonaniu słynnego Anglika w premierowej partii, w której popisał się podejściem na 125 punktów.

Z kolei snookerzysta z Chin zagubił gdzieś swoje opanowanie z poprzednich rund i nie był w stanie dłużej utrzymać się przy stole w tej fazie meczu. Po dwóch frejmach przegrywał 0:2, pozostając bez choćby jednego wbicia.

Zhou otworzył swój licznik punktowy dopiero w trzeciej partii po błędzie O'Sullivana, ale nadal nie był w stanie zbudować wyższego brejka. Zarówno jego kontrola białej, jak i wbicia na długich bilach pozostawiały wiele do życzenia. Wydawało się, że na regulaminową przerwę będzie schodzić przy wyniku 0:4, ale Anglik po świetnym otwarciu meczu zaczął tracić płynność w swojej grze. Pojawiało się w niej coraz więcej błędów, a młodszy z zawodników zaczął nabierać pewności siebie i wreszcie urwał pierwszego frejma w ćwierćfinale.

W kolejnym 48-latek powrócił na zwycięską ścieżkę, zaliczając 60-puntkowe podejście. Zhou mimo dużych strat zaczął jednak odrabiać je krok po kroku. Wygrał aż cztery partie z rzędu i ze stanu 1:4 wyszedł na prowadzenie 5:4.

W kluczowej fazie spotkania doświadczenie Anglika dało jednak o sobie znać. Doprowadził on do decydującego frejma, zaliczając brejka 77. Natomiast po wyrównaniu rezultatu zamknął mecz 122-punktowym podejściem na wagę setnego zwycięstwa w UK Championship.

O'Sullivan po takim starciu był zaskakująco spokojny na konferencji prasowej. W sobotę przekonamy się, czy pokaże więcej emocji w potyczce z Vafaeiem. W przeszłości mocno iskrzyło już między tymi zawodnikami. Irańczyk w piątek wyeliminował w ćwierćfinale innego Chińczyka, Zhanga Andę, zwyciężając 6:4.

W drugiej części turniejowej drabinki pary ćwierćfinałowe stworzyli Ding Junhui i Mark Williams oraz Mark Selby i Judd Trump.

Wyniki meczów 1/4 finału UK Championship 2023:
Ronnie O'Sullivan - Zhou Yuelong 6:5
Hossein Vafaei - Zhang Anda 6:4
Ding Junhui - Mark Williams
Judd Trump - Mark Selby

(jac/łup)