Zmiana planów w Crucible Theatre po ekspresowej porażce O'Sullivana

Mecze mistrzostw świata podzielone są na sesje. Półfinał w Crucible Theatre, rozgrywany w systemie best of 33, może mieć cztery odsłony - osiem, osiem, osiem i maksymalnie dziewięć frejmów. Łatwo więc policzyć, że gwarantowane są tylko trzy sesje. Przy jednostronnym pojedynku, jakiego świadkiem byliśmy w piątek, czwarta sesja może nie dojść do skutku.

Kupując bilety na niepewną, czwartą sesję, kibice biorą ryzyko na siebie. Organizatorzy w takiej sytuacji organizują kibicom rozrywkę zastępczą.

Widmo utraty czwartej sesji zaczęło zaglądać kibicom w oczy już po trzeciej sesji półfinału, po której Zhao Xintong prowadził z "Rakietą" 12:4. By dotrwać do sesji numer 4, w piątkowy wieczór O'Sullivan musiał więc wygrać cztery frejmy. Nie dał rady. Chińczyk wygrał sesję 5:3, a mecz 17:7.

Kibice, którzy wybierali się do Crucible Theatre w sobotę na 15:30, obejdą się więc smakiem. Mieli wyjątkowego pecha - O'Sullivan przegrał tak po raz pierwszy od... 1994 roku, kiedy w drugiej rundzie mistrzostw świata uległ Johnowi Parrotowi 3:13.

Zamiast dokończenia pojedynku O'Sullivana z Zhao Xintongiem organizatorzy mają widzom do zaproponowania pokazowy mecz Steve'a Davisa z Dennisem Taylorem, w okrągłą, 40. rocznicę ich finału mistrzostw świata. Legendarny pojedynek zakończył się zwycięstwem tego drugiego 18:17 na czarnej bili.

Oprócz tego w sobotę w Crucible dwie sesje, tyle że drugiego półfinału mistrzostw świata. Mark Williams i Judd Trump na półmetku remisują 8:8. Wznowienie tego pojedynku o 11, dokończenie o 20. Transmisje w Eurosporcie 1 i na platformie Max.

(łup)