Ronnie O'Sullivan przegrał z Zhao Xintongiem w półfinale mistrzostw świata w snookerze. "Nie wiedziałem, gdzie poleci biała bila"
03/05/2025, 08:32 GMT+2
Przykro było patrzeć na to, jak w półfinale mistrzostw świata męczy się Ronnie O'Sullivan. - Nie byłem zaskoczony - skomentował siedmiokrotny mistrz świata, którego gra z Zhao Xintongiem była daleka od tego, do czego siebie i innych przyzwyczaił.
O'Sullivan przełamał czarną serię, pierwszy frejm 3. sesji półfinału MŚ w snookerze dla Anglika
Źródło wideo: Eurosport
Bazując przede wszystkim na swoim talencie, w pierwszym starcie od stycznia O'Sullivan osiągnął półfinał mistrzostw świata. Bo o swojej grze mówił bardzo gorzko.
- Przy stole jestem zagubiony. Nie wiem, gdzie poleci biała bila. Nie byłem tym zaskoczony, ponieważ tak samo jest na treningach i nie wiem, jak to naprawić - rozłożył w piątek ręce na konferencji prasowej O'Sullivan, który w meczu o finał przegrał z Zhao Xintongiem aż 7:17.
Ale Anglik nie chciał rozwodzić się nad swoją niedyspozycją. Przede wszystkim komplementował rywala.
Prawdziwy sprawdzian dopiero w finale
- Zhao grał wspaniale. Mamy bardzo dobre stosunki i kiedy tylko mogę, staram się mu pomóc. To jest jego chwila. To byłoby coś niesamowitego dla snookera i dla niego, gdyby został mistrzem świata - mówił O'Sullivan.
Zhao Xintong może zostać pierwszym Azjatą, który sięgnie po tytuł mistrza świata. Finałowego rywala pozna w sobotę. Po dwóch sesjach w meczu Mark Williams - Judd Trump remis 8:8 (trzecia sesja w sobotę o godzinie 11, transmisja w Eurosporcie 1 i na platformie Max).
- Dopiero to będzie dla niego prawdziwy sprawdzian - przyznał pogodzony z losem O'Sullivan, który na rekordowy, ósmy tytuł mistrzowski jeszcze będzie musiał poczekać.
(łup/TG)
Powiązane tematy
Powiązane mecze
/images.sports.gracenote.com/images/lib/basic/geo/country/flag/large/2770.png)
/images.sports.gracenote.com/images/lib/basic/geo/country/flag/large/2208.png)
17
7
Reklama
Reklama