Niespodziewany bohater Polaków. "Jak zacząłem, tak skończyłem"

Zniszczoł oddał w sobotę trzy dobre skoki, jeden w serii próbnej i dwa w konkursie drużynowym. W zawodach spisał się najlepiej z Polaków. Skoczył 129,5 m i 138 m, uzyskując 269,1 pkt, co było 11. notą indywidualną. Obok niego w drużynie wystąpili Kamil Stoch, Paweł Wąsek i Dawid Kubacki. Biało-Czerwoni zajęli szóste miejsce, a wygrali Austriacy.

- Jak zacząłem, tak skończyłem - cieszył się Zniszczoł. - To były trzy bardzo fajne skoki, z różnicą wiatru po prostu. Jestem bardzo zadowolony. Skakałem na luzie. Na pewno pierwszy skok próbny był jednym z lepszych w sezonie. Takich prób potrzebuję jak najwięcej. Zrobiłem go na luzie i nie dodałem nic do niego. Wszystkie skoki były bez chcenia, tylko z takim podejściem, że mogę - analizował zawodnik.

- Trochę szkoda, że takie fajne skoki dały tylko szóste miejsce polskiej drużynie - stwierdził reporter Eurosportu Kacper Merk.

- Faktycznie szkoda, ale na pewno każdy z nas dał z siebie wszystko i chciał oddawać jak najlepsze skoki. Niestety, zabrakło też szczęścia do warunków. Kamil w dwóch skokach miał niekorzystny wiatr i to z niższej belki. Później Dawid też nie miał lekko. Niestety, żeby być na podium w tej dyspozycji, to musi wszystko zagrać - skwitował Zniszczoł.

Drużynówkę wygrali Austriacy (1146,6 pkt), z przewagą 51,1 oczek nad Słoweńcami i 83,8 nad Niemcami. Na czwartym miejscu uplasowali się Japończycy - 1053 pkt, a na piątym Norwegowie - 1051,6 pkt. Biało-Czerwoni uzbierali w sumie 1037,5 pkt.

Niedzielny konkurs indywidualny zakończy PolSKI Turniej, który obejmuje również wcześniejszą rywalizację w Wiśle i Szczyrku. Na Wielkiej Krokwi zaprezentuje się ośmiu Polaków. Konkurs zaplanowano na godzinę 16. Transmisje w Eurosporcie 1 oraz w Eurosporcie Extra w Playerze.

(dasz/łup)

21 stycznia, niedziela
15.00 - seria próbna
16.00 - konkurs indywidualny