Raw Air, Trondheim 2024. Kamil Stoch skomentował swój występ w środowym konkursie

📝Eurosport

Akt. 13/03/2024, 21:27 GMT+1

Tak, to był dużo lepszy dzień niż ten wczorajszy. Powiedziałbym, że i skocznia bardziej mi pasowała, i ogólnie lepiej się czułem - ocenił w rozmowie z Eurosportem Kamil Stoch po środowym konkursie Pucharu Świata, zaliczanym także do cyklu Raw Air, w Trondheim. Na dużej skoczni był 19.

Skok Stocha z 2. serii środowego konkursu w Trondheim

Puchar Świata w skokach narciarskich w Eurosporcie, Eurosporcie Extra w Playerze i TVN

W środę skoczkowie narciarscy rywalizujący w cyklu Raw Air przenieśli się z normalnej na dużą skocznię w Trondheim. Wygrał Austriak Stefan Kraft, najwyżej z Polaków, 14., był Dawid Kubacki.

Stoch zajął 19. miejsce, skacząc 124,5 m i 128,5 m.

Trondheim

Mieszane uczucia selekcjonera. "Lepszy wynik był możliwy"

14/03/2024, 08:03

ZOBACZ, JAK RELACJONOWALIŚMY ŚRODOWY KONKURS W EUROSPORT.PL >>>

Skoki narciarskie Trondheim 2024. Kamil Stoch skomentował swój występ w środowym konkursie

- Tak, to był dużo lepszy dzień niż ten wczorajszy. Powiedziałbym, że i skocznia bardziej mi pasowała, i ogólnie lepiej się czułem pomimo tego, że gdy wstałem, to byłem bardzo zmęczony - skomentował Stoch.

- Pierwszy skok treningowy (135,5 m - red.) w ogóle był super, taki od niechcenia. Później chciałem to powtórzyć, ale nie byłem w stanie tego zrobić - dodał.

ZOBACZ RAZ JESZCZE ŚRODOWY KONKURS W TRONDHEIM >>>

Stoch wskazał różnice po modernizacji obiektu Granasen (HS138). Przed przebudową Polak był rekordzistą skoczni (146 m).

- Jest przebudowana, ale nie powiedziałbym, że wiele się różni. Na pewno różni się trochę przejściem, teraz na rozbiegu jest bardziej łagodne, ale poza tym w locie jest bardzo podobnie - ocenił.

Od piątku do niedzieli walka o punkty Raw Air i Pucharu Świata toczyć się będzie na mamuciej skoczni w Vikersund, gdzie odbędzie się prolog i dwa konkursy indywidualne.

- Mamut to zawsze wyzwanie. Tam dzieje się wszystko szybciej, prędkości są większe, opory również. Błędy kosztują też dużo więcej - podsumował Stoch.