Raw Air 2024. Ryoyu Kobayashi wygrał konkurs w Trondheim
📝Eurosport
Akt. 12/03/2024, 19:02 GMT+1
Japończyk Ryoyu Kobayashi wygrał wtorkowy konkurs Pucharu Świata w skokach narciarskich w Trondheim, który jest zaliczany do cyklu Raw Air. Polacy startowali ze zmiennym szczęściem, a trzech z nich zobaczyliśmy w serii finałowej. Najlepszy okazał się Aleksander Zniszczoł, który był 22.
Cykl Raw Air 2024 odbywa się w trzech norweskich miejscowościach - w Oslo, Trondheim oraz Vikersund. We wtorek zawodnicy po raz pierwszy w historii imprezy rywalizowani na normalnej, nowej skoczni Granasen. Zawody wróciły do Trondheim po czterech latach.
Polacy skakali w Trondheim
W odróżnieniu od konkursów w Oslo, gdzie warunki były momentami fatalne i loteryjne, tym razem można było skakać bez problemów. Dość stabilny wiatr nie przeszkadzał zawodnikom, pozwalając na sprawiedliwe rozegranie zawodów.
Jako pierwszy z Polaków zaprezentował się Dawid Kubacki. Polak w ostatnim czasie spisywał się słabiutko, ale tym razem, w swoje 34. urodziny, sprawił sobie miły prezent. Kubacki wylądował na 98. metrze, dostał notę 128,1 pkt i mógł być niemal pewny awansu do drugiej serii. Tak też się stało.
Niestety, znacznie gorzej spisał się Kamil Stoch. Nasz mistrz skoczył 94,5 metra, co prawda dostał sporą rekompensatę za wiatr (5,8 pkt), ale i tak nota 120,8 pkt nie napawała optymizmem. Stoch pomachał do kamery na pożegnanie z zawodami.
Zniszczoł i Kot z awansem, wpadka Żyły
Aleksander Zniszczoł nie błyszczał na treningach, ale w konkursie wyraźnie się poprawił. W najważniejszym skoku uzyskał 99 metrów, notę 128,6 pkt i od razu cieszył się z awansu.
Nie zawiódł Maciej Kot. Doświadczony zawodnik miał trudny sezon, ale ostatnio był w dobrej dyspozycji. Tym razem skoczył 97,5 metra (nota 127,6 pkt) i po raz trzeci z rzędu znalazł się w drugiej serii zawodów Pucharu Świata.
Kompletnie zawiódł Piotr Żyła. Najwyżej sklasyfikowany z Polaków w Raw Air wiślanin po wyjściu z progu nie osiągnął odpowiedniego pułapu i uzyskał zaledwie 95,5 metra. Po tej słabej próbie od razu było wiadomo, że finału nie będzie. Żyła mógł tylko pokręcić głową z niedowierzaniem.
Pierwszą serię wygrał Japończyk Ryoyu Kobayashi, który skoczył 106 metrów (to od wtorku nowy rekord obiektu) i dostał notę 142,7 pkt. Drugie miejsce zajmował Słoweniec Peter Prevc (0,3 pkt straty), a trzecie Niemiec Andreas Wellinger 2,5 pkt). Przed finałem Zniszczoł był 20., Kot 23., a Kubacki 26.
Trzech Polaków w serii finałowej
W drugiej serii nieco poprawił się Kubacki, który co prawda osiągnął identyczną ogległość - 98 metrów, ale dostał wyższą notę. Łącznie uzbierał 250,7 pkt. Skończył zawody na 24. miejscu.
Słabszy wynik uzyskał Kot. Skoczył 96 metrów, miał przeciętne noty za styl i spadł w klasyfikacji. Zajął 26. lokatę.
Szału nie było także w próbie Zniszczoła. Lider polskiej kadry skoczył 97 metrów. Łączna nota 251,4 pkt dała mu 22. pozycję.
Polacy już dawno mieli wolne, kiedy trwał zacięty bój o pierwsze miejsce. Zawody wygrał z niewielką przewagą Kobayashi, przed Peterem Prevcem (o 0,9 pkt) i Austriakiem Janem Hoerlem (o 1,9 pkt).
(dasz/po)
dołącz do Ponad 3 miliony użytkowników w aplikacji
Pobierz
Zeskanuj
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama