Skoki narciarskie Engelberg 2022: wyniki i relacja z sobotniego konkursu Pucharu Świata

W sobotniej rywalizacji wzięło udział sześciu reprezentantów Polski, którym minionego dnia udało się przejść przez kwalifikacje. Z kadry, która wybrała się do Szwajcarii, do konkursu nie zdołał awansować tylko Tomasz Pilch. Trener Thomas Thurnbichler postawił na tych samych wybrańców co w Titisee-Neustadt.

Występom Biało-Czerwonych w Engelbergu jak zawsze towarzyszą spore oczekiwania. Zajmowali oni miejsca na podium w ośmiu z jedenastu poprzednich imprez na Gross-Titlis-Schanze. Ogromny udział w tych sukcesach miał Kamil Stoch, który często właśnie na szwajcarskiej skoczni notował zwyżkę formy. W najlepszej trójce plasował się łącznie dziesięć razy i zanotował dwa zwycięstwa.

W trwającym sezonie nasz trzykrotny mistrz olimpijski nie prezentował najwyższej dyspozycji. Tylko dwukrotnie zmieścił się w czołowej dziesiątce konkursów Pucharu Świata. Najlepszy wynik zanotował w minioną niedzielę w Titisee-Neustadt, kończąc na ósmym miejscu.

Taką samą lokatę zajmował też na półmetku rywalizacji w Engelbergu. Stoch w pierwszej serii doleciał do 130. metra w dość trudnych warunkach (wiatr 0,75 m/s w plecy) i z rozbiegu obniżonego o dwie belki w porównaniu do początku zmagań. Po tej próbie plasował się na pozycji wicelidera tylko za rewelacyjnym Janem Hoerlem (141 m).

Stoch awansował do finałowej serii dopiero z ósmej pozycji, gdyż znakomicie spisała się ścisła światowa czołówka. Genialną formę potwierdził m.in. lider PŚ. Kubacki z jeszcze niższej belki uzyskał 139 m, co dało mu prowadzenie. Wyprzedzał drugiego Anże Laniska (139,5 m) o pół punktu.

Trzeci po pierwszej serii był natomiast Piotr Żyła. Skoczył aż 141 metrów i był jedynym zawodnikiem obok Hoerla w tej części konkursu, któremu udało się przekroczyć 140. metr na Gross-Titlis-Schanze. Miał 2,5 pkt przewagi nad czwartym w zestawieniu Stefanem Kraftem i 6 nad jego rodakiem Hoerlem.

Oprócz Kubackiego, Żyły i Stocha z Biało-Czerwonych awans wywalczył jeszcze Paweł Wąsek - 136 m przy wietrze 0,34 m/s w plecy. Niestety miał kłopoty przy lądowaniu, co odbiło się na niższych ocenach od sędziów. Łączna nota dawała mu 15. miejsce.

Słabo spisali się Jakub Wolny i Aleksander Zniszczoł. Pierwszy z nich po próbie na 120,5 m zajmował ostatnie miejsce w stawce, nie mając szans na drugą serię. Ostatecznie zdołał wyprzedzić tylko Kazacha Daniła Wasiljewa. Jeszcze bliżej lądował Aleksander Zniszczoł - 118,5 m. On trafił jednak na gorsze warunki wietrzne i dzięki wyższej rekompensacie punktowej został sklasyfikowany nad Wolnym. Konkurs zakończył na 46. miejscu.

Finał zmagań nie poszedł w pełni po myśli Stocha. Liczyliśmy, że magia Engelbergu znów da o sobie znać. Uzyskane 135,5 metra to był solidny rezultat, ale nie dawał nadziei, by włączyć się do walki o podium. Wystarczyło do utrzymania ósmego miejsca.

Ponownie kapitalnie spisał się tymczasem Żyła. 139 metrów i bardzo wysokie noty po 19 punktów od wszystkich sędziów gwarantowało mu pozycję w najlepszej trójce.

Skończyło się lokatą na najniższym stopniu podium, gdyż poza zasięgiem byli Lanisek i Kubacki. Słoweniec poleciał aż 142 metry, sięgając po zwycięstwo. Lider PŚ lądował o dwa metry bliżej. Było to pierwsze podium Kubackiego wywalczone w Engelbergu.

Gorszy wynik niż w pierwszej serii zaliczył Wąsek. Tylko 129,5 m kosztowało go spadek na 23. lokatę.

niedziela, 18 grudnia

11.00 - kwalifikacje (Eurosport Extra w Playerze)

12.30 - konkurs (TVN, Eurosport 1, Eurosport Extra w Playerze)

Autor: jac/PO / Źródło: eurosport.pl