20 lat temu świat skoków narciarskich zamarł
📝Eurosport
Akt. 29/11/2023, 22:45 GMT+1
29 listopada to pamiętny dzień w dziejach skoków narciarskich. Wtedy to w 2003 roku odbył się jeden z bardziej kontrowersyjnych konkursów w historii, niestety zakończony niezwykle niebezpiecznym upadkiem Thomasa Morgensterna, przyszłej legendy tego sportu.
Dwadzieścia lat temu Puchar Świata sezonu 2003/2004 startował w ostatni listopadowy weekend. W jak zwykle wietrznej Ruce udało się rozegrać pierwszy konkurs.
Spadł na kręgosłup i bezwładnie zjechał w dół skoczni
W inauguracyjnych zawodach wygrał reprezentant gospodarzy Matti Hautameki przed broniącym Kryształowej Kuli Adamem Małyszem. Kolejny konkurs zaplanowano na sobotę. Tym razem jednak rywalizacji nie dokończono. Zamiast o sportowych emocjach myślano wtedy o zdrowiu i życiu jednego z członków narciarskiego świata.
Mający wówczas zaledwie 17 lat "Morgie" znajdował się u progu wielkiej kariery, w sezonie wcześniejszym wygrał już premierowe zawody PŚ, na juniorskich mistrzostwach świata zdobył wicemistrzostwo (przegrał jedynie z... Polakiem Mateuszem Rutkowskim). Traktowano go jako jeden z największych talentów dyscypliny.
Przyszłość skoczka stanęła jednak pod znakiem zapytania. W rozgrywanym w loteryjnych warunkach konkursie niebezpieczny kontakt z podłożem zaliczyli wcześniej Johan Erikson i Andreas Kofler, lecz to upadek Thomasa sprawił, że cały świat skoków na chwilę zamarł.
Austriak dostał potężny podmuch wiatru tuż po wyjściu z progu, po którym wykonał salto w powietrzu i w niekontrolowany sposób spadł z kilku metrów na bulę, od której odbił się plecami, znów przekoziołkował na ubitym śniegu, by zjechać już zupełnie bezwładnie w dół skoczni.
Szczęście w nieszczęściu
Na skutek makabrycznego widoku na całej Rukatunturi zapanowała grobowa cisza, pojawiły się ogromne obawy o stan zdrowia Morgensterna. Ten, zabrany do szpitala karetką, miał podejrzenie wstrząśnienia mózgu, mówiono także o złamanej nodze i innych urazach. Skończyło się na złamanym palcu u ręki i kilku siniakach. Nastolatek mógł mówić o ogromnym szczęściu.
Niepowodzenie to nie złamało świetnie zapowiadającej się kariery. Austriak powrócił do skakania już miesiąc później na Turniej Czterech Skoczni, by w Oberstdorfie, w pierwszym konkursie po wznowieniu startów, zająć 2. miejsce.
Stał się też jednym z najbardziej utytułowanych zawodników w dziejach - wygrywał klasyfikację generalną Pucharu Świata, Turniej Czterech Skoczni, mistrzostwo świata, a także mistrzostwo olimpijskie. Dziś już, będąc od kilku lat na emeryturze, oddaje się nie mniej bezpiecznym pasjom, jak choćby lotom helikopterem.
(mb/łup)
dołącz do Ponad 3 miliony użytkowników w aplikacji
Pobierz
Zeskanuj
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama