Pierwsza sensacja w Turnieju Czterech Skoczni

Norweg w pierwszej serii piątkowego konkursu w Oberstdorfie walczył w parze z Giovannim Bresadolą. Włoch nie zachwycił, uzyskał zaledwie 106,5 metra i wydawało się, że pokonanie go nie będzie stanowiło dla Greneruda żadnego problemu.

Zwycięzca poprzedniej edycji TCS wszystkich jednak zaskoczył. Wylądował metr bliżej od rywala, zdobywając od niego 2,6 punktu mniej.

Granerud ze swoim kiepskim rezultatem stracił nawet szansę, aby znaleźć się w gronie najlepszych przegranych rywalizacji w parach, co dałoby mu awans do serii finałowej kuchennymi drzwiami.

Konkurs zakończył na 48. miejscu, tuż za Maciejem Kotem.

Granerud w poprzednim sezonie był też najlepszym skoczkiem całego cyklu Pucharu Świata, w tym zajmował przed startem TCS trzynastą pozycję.