Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Loty narciarskie Oberstdorf 2022: wyniki i relacja - Sobotni konkurs - Skoki narciarskie

Emil Riisberg

19/03/2022, 17:06 GMT+1

Sześciu Polaków wystąpiło w sobotnim konkursie Pucharu Świata w Oberstdorfie, ale tylko Piotr Żyła zdołał włączyć się do walki o podium. Duże szanse na sukces miał Kamil Stoch, jednak zepsuł drugi skok. Zwyciężył Austriak Stefan Kraft.

Foto: Eurosport

Piątkowe kwalifikacje były udane w wykonaniu Polaków i w efekcie w sobotę zobaczyliśmy na skoczni aż sześciu Biało-Czerwonych. Najlepiej spisał się Dawid Kubacki (8. miejsce), a w drugiej dziesiątce znaleźli się Piotr Żyła (11.) i Andrzej Stękała (19.). Wygrał Austriak Stefan Kraft.
Sobotnie skakanie rozpoczęło się od serii próbnej. W niej znakomicie wypadł Stoch. Skok na 232. metr dał mu trzecie miejsce.
Przy okazji Polak został drugim w historii zawodnikiem, który oddał przynajmniej 200 skoków na odległość minimum 200 metrów. Prowadzi Słoweniec Robert Kranjec, który takich skoków miał 211.

Solidni Wolny i Kubacki

Sobotnie zmagania były początkiem rywalizacji o małą Kryształową Kulę za wygraną w Pucharze Świata w lotach narciarskich. Oprócz sobotnich i niedzielnych zawodów w Oberstdorfie doliczone zostaną punkty za dwa konkursy w Planicy zaplanowane na 26 i 27 marca.
Jako pierwszy z Polaków na Heini-Klopfer-Skiflugschanze (HS235) pojawił się Stękała. W serii próbnej mu nie poszło, ale tym razem mógł być umiarkowanie zadowolony – 208 m. Na pewno wypadł lepiej niż Zniszczoł, który chwilę później uzyskał 203 m.
Wolny okazał się skuteczniejszy od kolegów. Skok na odległość 211,5 m dawał mu drugie miejsce po dziesięciu próbach. O awans mógł być raczej spokojny.
Później problemy zaczął sprawiać wiatr. Postanowiono obniżyć belkę na 17. stopień. Niektórym nie robiło to różnicy: Ziga Jelar huknął 232 metrów!
Gorszy wynik miał Kubacki. Na pewno zadania nie ułatwił mu silny wiatr pod narty, jednak 213,5 m i gorsze noty dawały mu miejsce za Wolnym.

Żyła i Stoch nie zawiedli

Znakomicie spisał się Żyła. Poleciał daleko, uzyskał 223,5 m. Po swojej próbie zajmował drugie miejsce. Ale nie na długo.
Zaraz po Żyle na belce usiadł Stoch. Odległość? Minimalnie gorzej, 223 m. Jednak oceny za styl miał już bardzo wysokie (najwyżej 19,5) i zmienił rodaka na drugiej pozycji.
Oznaczało to pięciu Biało-Czerwonych w finale. Pierwszy raz w tym sezonie. Z dalszej rywalizacji odpadł Zniszczoł.
Najlepiej skakał Kraft (232 m), który prowadził, mając ponad 11 punktów przewagi nad Timi Zajcem (222,5) i 15 nad Jelarem (232). Stoch plasował na 6. pozycji (24 pkt straty do lidera), Żyła był 7., Wolny 19., Kubacki 21., a Stękała 26.
Zniszczoł zajął 32. miejsce.
Do drugiej serii nie awansował triumfator poprzedniej edycji Pucharu Świata Norweg Halvor Egner Granerud.

Stoch "spalił", Żyła odleciał

W serii finałowej kilku skoczków oddało dobre skoki i sędziowie od razu postanowili obniżyć belkę o dwa stopnie. "Efekty" były widoczne od razu. Stękała uzyskał tylko 203 metry.
Kubacki także poleciał krócej. 209 metrów, przeciętnie.
Słabo skoczył Wolny. Tylko 191 m.
Chwilę po jego próbie podniesiono belkę, co tylko pokazało, że wcześniejsza decyzja jury była pochopna.
Później zrobiło się nieco nerwowo. Austriak Daniel Huber (189 m) miał problem przy lądowaniu, wypięła mu się narta i zanotował nieciekawie wyglądający upadek. Na szczęście nie stało mu się nic poważnego i od razu wstał o własnych siłach.
Po dwudziestu skokach podniesiono belkę o kolejne dwa stopnie.
Żyła wykorzystał podniesiony rozbieg znakomicie. 228,5 metra dało mu prowadzenie. Cieszył się w swoim stylu.
Co zrobiło jury? Obniżyło belkę. Tuż przed skokiem Stocha.
Skoczek z Zębu nie powtórzył swojej próby z pierwszej serii. Tylko 204 metry. Koniec marzeń o podium.
Kraft, który pewnie prowadził po pierwszej serii, uzyskał tylko 207 metrów. Ostatecznie Austriak zdołał zachować pierwsze miejsce. O niewiele ponad punkt wyprzedził znakomitego Jelara (220 m) i drugiego Słoweńca Zajca (207 m).
Żyła ukończył zawody na 5. pozycji ze stratą 17 pkt. Stoch był 12., Kubacki 18., , Wolny 25., a Stękała 26.
W Pucharze Świata nadal ze sporą przewagą prowadzi Japończyk Ryoyu Kobayashi, który w sobotę był 10.
Autor: PO/twis / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama