To może być największa taka skocznia na świecie. "Zrobię coś, czego nigdy nie robiłem"

Karawana Pucharu Świata w skokach narciarskich w najbliższy weekend zawita do Lake Placid w stanie Nowy Jork. Podróż za ocean dla władz dyscypliny stała się okazją do rozmów i prac nad przyszłością tego sportu na kontynencie amerykańskim.

O nietypowej misji poinformował norweski dziennik "Dagbladet". I nie jest to przypadek, bo bohaterem tej historii jest Clas Brede Braathen, czyli dyrektor tamtejszego związku do spraw skoków narciarskich.

To właśnie jego wybrał dyrektor Pucharu Świata Sandro Pertile, by udać się do Ironwood w stanie Michigan i rozmawiać z lokalnymi władzami na temat przebudowy skoczni Copper Peak i instalacji na niej igelitu. W opinii Włocha Norweg jest odpowiednią osobą ze względu na elokwencję, głowę pełną pomysłów i znajomość amerykańskiej społeczności skoków narciarskich.

- Przekazano już pieniądze na reaktywację obiektu. Pozostała kwestia igelitu, by obiekt stał się całoroczny. Oznacza to, że latem powinno być możliwe skakanie na odległości od 180 do 200 metrów. Dzięki temu będzie to największa igelitowa skocznia na świecie - poinformował Braathen w rozmowie z "Dagbladet". Dziennik precyzuje, że przyznana już kwota to 20 milionów dolarów.

- Zrobię coś, czego nigdy wcześniej nie robiłem. Mam nadzieję, że jestem odpowiednio przygotowany. Opowiem o tym, jak dziś wyglądają skoki narciarskie, i o tym, jakie możliwości kryje przyszłość - mówił o planowanym spotkaniu z lokalnymi władzami w Detroit i Lansing.

Temat odbudowy niszczejącego dziś obiektu nie jest nowy, w USA dyskutuje się o nim od lat. Ostatni raz ta skocznia gościła Puchar Świata w roku 1981, a jej rekord to 158 m. Po przebudowie można byłoby na niej skakać dalej, punkt HS ma wynosić 180 m.

piątek, 9 lutego
20:30 - oficjalny trening
23:00 - kwalifikacje

sobota, 10 lutego
14:15 - seria próbna

15:15 - konkurs indywidualny
23:00 - konkurs duetów

niedziela, 11 lutego
14:00 - kwalifikacje
15:15 - konkurs indywidualny

(pqv/TG)