Skoki narciarskie Falun 2025. Kamil Stoch po wtorkowym konkursie Pucharu Świata. Co powiedział polski skoczek?

Trzeci konkurs Pucharu Świata i kolejny solidny występ Kamila Stocha. Polski skoczek, który po sezonie kończy karierę, zajął 15. miejsce we wtorkowych zawodach w szwedzkim Falun. Tak doświadczony zawodnik doskonale zdaje sobie sprawę, że stać go na więcej. W rozmowie z Kacprem Merkiem z Eurosportu przyznał, że trochę się w nim gotuje.

Kamil Stoch po wtorkowym konkursie PŚ w Falun

Źródło wideo: Eurosport

We wtorek Stoch uzyskał 93,5 oraz 93 metry. Po pierwszej serii był sklasyfikowany na 12. miejscu, ale ostatecznie musiał zadowolić się 15. pozycją, nieco gorszą niż podczas weekendowych zawodów w Lillehammer, gdzie był 13. i 12.

- Aktualnie taki jest poziom. Jest mnóstwo błędów i pola do poprawy. Wiem, gdzie to poprawić, ale nie jestem tego w stanie zrobić w konkursie. Jak dochodzą emocje i adrenalina, to te błędy się jeszcze powielają - przyznał.

- Pierwszy skok był tak mocno spóźniony, że aż mi plomby podskoczyły, ale i tak to leci. Poziom jest OK, ale choćbym nie wiem, co zrobił, to nie zrobię więcej na tę chwilę - dodał samokrytycznie.

Ruka

Skoki narciarskie Ruka. Co z kwalifikacjami?

9 godzin temu

"Najtrudniej zachować cierpliwość"

Czy to oznacza, że Stoch za bardzo "pilnuje się" na skoczni, by nie popełnić błędu?

- To nie jest pilnowanie, tylko puszczanie, żeby to szło z automatu. Nie mam kilku super skoków z rzędu, co zresztą pokazały treningi, ale i tak było o niebo lepiej, niż w tych treningach, więc jakiś pozytyw jest - ocenił.

Skok Stocha w 2. serii wtorkowego konkursu PŚ w Falun

Źródło wideo: Eurosport

Tak relacjonowaliśmy wtorkowy konkurs z Falun w eurosport.pl

Jednak są i pozytywy. Jak wyliczył Adam Bucholz z serwisu Skijumping.pl, Stoch od pięciu lat nie miał tak dobrego startu sezonu, by punktować w trzech konkursach z rzędu. On chce jednak więcej.

- Najtrudniej jest zachować cierpliwość. Też już mam dość. Czuję, że jest ogromny potencjał, natomiast nie potrafię go wykorzystać, gotuje się we mnie - zakończył.

We wtorek triumfował Austriak Stefan Kraft przed Słoweńcem Anże Laniskiem i nowym rekordzistą skoczni normalnej Niemcem Philippem Raimundem. Najlepiej z Polaków spisał się Kacper Tomasiak, który był 12.

Kolejną szansę, by wypaść jeszcze lepiej, Stoch i pozostali Biało-Czerwoni będą mieli w środę, gdy w Falun odbędzie się konkurs na skoczni dużej.