Kubacki jasno o rewolucji w programie igrzysk. "Drużyna to nie dwie osoby"
📝Eurosport
Akt. 14/07/2023, 15:55 GMT+2
Już tylko dwa tygodnie pozostały do rozpoczęcia sezonu Letniego Grand Prix w skokach narciarskich. Choć przygotowania jeszcze trwają, to już teraz z optymizmem do rywalizacji podchodzi Dawid Kubacki. - Na ten moment wszystko wygląda z grubsza normalnie - powiedział w rozmowie z Eurosportem.
Za Kubackim niezwykle stresująca końcówka poprzedniego sezonu. Nowotarżanin, mający realne szanse na podium w klasyfikacji generalnej, nagle wycofał się z dalszej rywalizacji w Pucharze Świata. Powodem były problemy zdrowotne jego żony Marty, która walczyła o życie w jednym ze szpitali na Śląsku.
"Nie chciałem indywidualnego trybu zajęć"
Szczęśliwie stan zdrowia małżonki polepszył się na tyle, że po hospitalizacji mogła ona wrócić do domu. W rozmowie z Kacprem Merkiem z Eurosportu skoczek zaznaczył, że w okresie przygotowawczym miał dla siebie zarówno plan A, jak i ewentualny plan B.
- Na ten moment wszystko wygląda z grubsza normalnie. Trzeba brać jednak pewne poprawki. Nie chciałem indywidualnego trybu zajęć. Doszliśmy z trenerami do wniosku, że jeśli będę musiał opuścić jakiś obóz lub wcześniej skończyć, aby być w domu, to w tym okresie mogę robić treningi indywidualne - podkreślił 33-latek.
Kubacki zdradził także, że choć triumfował w niedawnych Igrzyskach Europejskich, to - z uwagi na okres ich trwania - traktował je nieco z przymrużeniem oka.
- Nie podeszliśmy do tych zawodów bez przygotowań, tylko na innym etapie przygotowań. Dopiero zazwyczaj przy okazji Letniego Grand Prix zaczynamy pracować nad techniką. Fajnie, jakby wtedy wszystkie elementy były odpowiednio poskładane - dodał zwycięzca Turnieju Czterech Skoczni z 2020 roku.
- Obecnie walczymy o to, aby w każdym elemencie coś "urwać", żeby skoki były coraz lepsze. Widzę pewne niedociągnięcia, zarówno w samym locie, jak i chociażby przy lądowaniu. Największe rezerwy dostrzegam jednak w pozycji najazdowej - przyznał.
Kubacki o likwidacji olimpijskiego konkursu drużynowego
Dwukrotny mistrz świata skomentował również decyzję organu wykonawczego Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego (MKOl), który ogłosił, że w 2026 roku w Mediolanie i Cortinie d’Ampezzo konkurs drużynowy zostanie zastąpiony rywalizacją superduetów.
- To nie jest dobry pomysł. Mamy nowy format zawodów parowych, można je dodać do programu, nie ma problemu. Ale nie kosztem drużynówki, która miała swój klimat - podkreślił Kubacki.
- Takie zmagania zawsze dawały większej grupie zawodników szanse na medal olimpijski. Drużyna to drużyna, a nie dwie osoby - zauważył.
Nowy sezon Pucharu Świata w skokach narciarskich ruszy w ostatni weekend listopada. Wcześniej, bo pod koniec lipca, we francuskim Courchevel zostanie zainaugurowany cykl Letniego Grand Prix.
(rozniat/TG)
dołącz do Ponad 3 miliony użytkowników w aplikacji
Pobierz
Zeskanuj
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama