Alexis Jandard zaliczył spektakularny upadek na trampolinie

Cały świat odlicza dni do letnich igrzysk w Paryżu, a Francja z pompą otwiera kolejne obiekty. Tak też było w czwartek, kiedy odbyła się inauguracja olimpijskiego centrum wodnego w Saint-Denis.

Atmosfera była podniosła, na uroczystość przyjechał sam prezydent Macron. Jednym z punktów dnia był pokazowy trening skoczków z trampoliny 3 m. Każdemu ze skoczków zależało na tym, by pokazać się z jak najlepszej strony przed głową państwa. Ale popis Jandarda skończył się, nim tak naprawdę się zaczął. Francuz poślizgnął się i spektakularnie spadł do wody, kiereszując sobie plecy.

Doświadczony 26-letni skoczek do wody przyznał, że widział podobne przypadki, ale jemu nigdy wcześniej się to nie przydarzyło.

Na szczęście skończyło się na strachu i paru ranach na plecach, na których skądinąd widnieją olimpijskie kółka.

- Jestem winien wyjaśnienia po tym, co wydarzyło się tego ranka - wyjaśnił na opublikowanym niedługo później nagraniu, zanosząc się śmiechem.

- Przede wszystkim chcę zapewnić, że wszystko jest w porządku. Nie zrobiłem sobie większej krzywdy, było tylko trochę krwi, ale jest OK. To nie powstrzyma mnie od popołudniowego treningu - zapewnił, nie kryjąc szerokiego uśmiechu.

Jandard, mający na koncie dwa medale mistrzostw świata, w 2021 roku na igrzyskach w Tokio reprezentował Francję w konkursie skoków do wody z trampolin 3 m. Nie zakwalifikował się do finału, zakończył zawody na 16. miejscu.

(łup/twis)