Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Polskie siatkarki pokonały Koreę Południową w Lidze Narodów

Eurosport
📝Eurosport

Akt. 02/07/2023, 12:36 GMT+2

Meczem z Koreą Południową polskie siatkarki zakończyły fazę grupową Ligi Narodów. Biało-Czerwone wygrały pewnie 3:0 i ostatecznie do turnieju finałowego przystąpią z pierwszej pozycji.

Polskie siatkarki w Lidze Narodów

Dla zespołu Stefano Lavariniego, pewnego już udziału w turnieju finałowym, było to już łącznie 12. spotkanie w tej edycji Ligi Narodów, a czwarte podczas turnieju Suwonie. Wcześniej Biało-Czerwone przegrały w Korei z Amerykankami (2:3), pokonały Niemki (3:2) oraz Bułgarki (3:1).
Przed niedzielnym, ostatnim meczem w fazie grupowej miały w tabeli 26 punktów i o jeden ustępywały ekipie USA. Pierwszym elementem klasyfikacji drużyn jest jednak liczba zwycięstw. Tu również Amerykanki były lepsze (10, a Polska 9). Mogły jednak stracić prowadzenie w przypadku porażki z Chinkami i wygranej Biało-Czerwonych z ostatnimi w tabeli Koreankami.

Polki zaskoczone, ale opanowane

Gospodynie turnieju, wspierane żywiołowym dopingiem, zaczęły odważnie i szybko przełożyło się to na ich trzypunktowe prowadzenie (8:5). Choć trzy kolejne punkty zdobyły nasze siatkarki, to za chwilę do głosu znów doszły Koreanki. Imponowały głównie na zagrywce. Polki miały duże problemy z odbiorem serwisów Kim Daeun i Kang Sohwi. Efekt? Prowadzenie Azjatek 18:13.
Na szczęście nasz zespół nie panikował. Wkrótce potem poprawił ten niezwykle ważny element siatkarskiego rzemiosła. Zagrywanie w pierwszą strefę było kluczem do odwrócenia tej partii. Polki zdobyły siedem punktów z rzędu i objęły prowadzenie 20:18. To głównie efekt świetnego fragmentu Oliwii Różański. Seta, wygranego 25:23, zakończył skuteczny atak Magdaleny Stysiak.

Blokiem zrobiły różnicę

Mocna końcówka miała wpływ na początek drugiej partii. Biało-Czerwone zaczęły ją jak na faworytki przystało, od czteropunktowej przewagi (5:1). Nie można było przejść obojętnie obok świetnej gry blokiem. W tym elemencie imponowała zwłaszcza Agnieszka Korneluk. W ataku można było liczyć na najskuteczniejszą na parkiecie Stysiak (zakończyła mecz z dorokiem 16 punktów). Przy stanie 12:6 hiszpański trener Azjatek Cesar Hernandez Gonzalez ratował się czasem.
Nie wybił on z rytmu naszej drużyny, która konsekwentnie powiększała przewagę. Gdy było 19:10, stało się jasne, że krzywda Polkom już się nie stanie. I nie stała, choć w końcówce pojawiły się niepotrzebne błędy. Ostatecznie po ataku Martyny Czyrniańskiej wygrały do 18.

Krótki przestój, potem pełna dominacja

Trzeci set rozpoczął się bardzo podobnie jak poprzedni. Biało-Czerwone, które w dalszym ciągu znakomicie grały blokiem i zagrywką, szybko uzyskały sześć punktów przewagi (8:2). Grały cierpliwie, były czujne w obronie. Ale do czasu. Wysokie prowadzenie uśpiło nieco nasze siatkarki, które zaczęły mylić się w ataku. Ze stanu 13:9 za chwilę zrobiło się 14:14. Wydawało się, że Koreanki złapały odpowiedni rytm. Nie poszły jednak za ciosem.
Pięć kolejnych akcji należało do polskiego zespołu, który bezlitośnie wykorzystywał każdy najmniejszy błąd Koreanek. Te do końca meczu ugrały jeszcze tylko dwa punkty. Wkrótce potem formalności stało się zadość. Biało-Czerwone wygrały do 16 i odniosły dziesiąte zwycięstwo w tej edycji. Wróciły na pierwsze miejsce i ostatecznie utrzymały tę lokatę po ostatniej kolejce. To efekt porażki Amerykanek z Chinkami 2:3 w późniejszym spotkaniu (Azjatki przegrywały w setach 1:2).
Turniej finałowy odbędzie się w dniach 12-16 lipca w Arlington w Teksasie i rozegrany zostanie systemem pucharowym. O końcowy triumf w USA powalczy siedem najlepszych drużyn po fazie interkontynentalnej, która zakończy się w niedzielę, a także zespół gospodarzy.
POLSKA - KOREA POŁUDNIOWA 3:0 (25:23, 25:18, 25:16)
lukl
dołącz do Ponad 3 miliony użytkowników w aplikacji
Bądź na bieżąco z najnowszymi newsami, wynikami i sportem na żywo
Pobierz
Udostępnij
Powiązane mecze
Reklama
Reklama