Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Liga Narodów 2024. Historia z igrzysk się powtórzyła. Brizard znów pogrążył Polaków

Krzysztof Srogosz

Akt. 29/06/2024, 23:12 GMT+2

Przed niespełna trzema laty jego wejście na parkiet podczas ćwierćfinału turnieju olimpijskiego w Tokio odmieniło grę Francuzów. W sobotę w Łodzi historia powtórzyła się w półfinale Ligi Narodów. Antoine Brizard ponownie udowodnił, że jest jednym z najlepszych siatkarzy świata. Warto przypomnieć, że jego wielka kariera zaczęła się w Warszawie pod okiem Stephane’a Antigi.

"Jeden z najlepszych na świecie". Kochanowski o francuskim rozgrywającym Brizardzie

Brizard w maju skończył 30 lat. Gdy było sporo młodszy, w 2017 roku, z ekipy Spacer's de Toulouse trafił do klubu z polskiej stolicy. Wtedy zespół nazywał się Onico Warszawa, a jego trenerem był Antiga.
Pod skrzydłami francuskiego szkoleniowca talent mierzącego 196 centymetrów wzrostu rozgrywającego szybko się rozwinął. Ludzie, którzy pojawiali się na trybunach hali Torwar byli pod wrażeniem nie tylko jego "magicznych palców", ale także niezwykle mocnego serwisu, dobrego bloku i silnego, sytuacyjnego ataku. Siatkarz kompletny.

Nie pierwsza taka zmiana

Po trzech latach w pełni ukształtowany już Brizard odszedł do silnego Zenita Sankt Petersburg. W 2021 roku został zawodnikiem Gas Sales Bluenergy Piacenza. Niedługo potem wystąpił na igrzyskach w Tokio.
Nominalnym pierwszym rozgrywającym, podobnie jak w sobotę w Łodzi, był kończący wkrótce 35 lat Benjamin Toniutti. W tamtym spotkaniu Polacy przeważali. I wtedy na parkiecie pojawił się Brizard.
picture

Antoine Brizard zagrał bardzo dobrze

Foto: Newspix

Kompletnie odmienił grę Trójkolorowych. Ostatecznie Biało-Czerwoni, wtedy mistrzowie świata, przegrali 2:3. Francuzi potem zdobyli złoto. A Brizard na koniec roku został jeszcze wybrany przez FIVB najlepszym siatkarzem świata.
W kolejnym sezonie zawodnik klubu z Piacenzy z kadrą cieszył się ze zwycięstwa w Lidze Narodów. Teraz może być podobnie.
W sobotę Francuzi łatwo przegrali pierwszą partię. Także w drugiej Polacy prowadzili wysoko. Wydawało się, że gospodarze mają wszystko pod kontrolą. Nic z tego. Brizard wszedł i powtórzyła się historia sprzed prawie trzech lat.

Lepszy na Polaków niż Toniutti

Popisowo zagrał w tie-breaku. W kluczowym momencie zaserwował asa. Trójkolorowi obronili dwie piłki meczowe i zwyciężyli ostatecznie 18:16, a w całym spotkaniu 3:2.
- W spotkaniach z drużynami tak silnymi fizycznie jak my, Brizard jest lepszym rozwiązaniem dla Francuzów jeśli chodzi o blok oraz zagrywkę. Gdzieś powtórzyła się historia z Tokio, gdy także wszedł i odwrócili losy spotkania. Miejmy nadzieję, że wkrótce w Paryżu będzie szansa na rewanż – mówił atakujący Łukasz Kaczmarek.
picture

Antoine Brizard pokazał wielką klasę

Foto: Newspix

On w sobotę nieźle zaprezentował się w roli zmiennika Bartłomieja Bołądzia.
- Byliśmy przygotowani na dwóch rozgrywających. Musieliśmy się dostosować i to zrobiliśmy. Doprowadziliśmy do tie-breaka, ale wygrać się nie udało – dodawał inny rezerwowy tego dnia Jakub Kochanowski.
A co jest w Brizardzie takiego niezwykłego? Zapytaliśmy środkowego.
- Nic takiego. Jest to bardzo dobry, jeden z najlepszych rozgrywających na świecie. Tak jak każdy potrafi zrobić wszystko. Odmienia dystrybucję piłki, gdy pojawia się jako zmiennik. Nie nazwałbym tej zmiany magiczną. Ben Toniutti dobrze prowadził ich grę, ale trener potrzebował odmienić dystrybucję i stąd ta roszada - tłumaczył nam Kochanowski.
picture

"Jeden z najlepszych na świecie". Kochanowski o francuskim rozgrywającym Brizardzie

- W ważnych momentach jednak czytaliśmy jego grę. Nie powiedziałbym, że mieliśmy z nim taki problem. Udowodnił po prostu, że jest rozgrywającym klasy światowej – dodawał Bartosz Bednorz.
Brizard w sobotę zdobył trzy punkty. Po jednym atakiem, blokiem i serwisem.
W niedzielę o godzinie 20 Francja zagra z Japonią w wielkim finale w Łodzi. Wcześniej spotkanie o trzecie miejsce. O 17 Polacy zmierzą się ze Słoweńcami.
Polska – Francja 2:3 (25:22, 22:25, 23:25, 25:20, 16:18)
Polska: Mateusz Bieniek, Bartłomiej Bołądź, Tomasz Fornal, Norbert Huber, Marcin Janusz, Wilfredo Leon, Jakub Popiwczak (libero) - Bartosz Bednorz, Łukasz Kaczmarek, Jakub Kochanowski, Grzegorz Łomacz, Kamil Semeniuk, Paweł Zatorski (libero).
Francja: Trevor Clevenot, Nicolas Le Goff, Yacine Louati, Jean Patry, Joris Seddik, Benjamin Toniutti, Jenia Grebennikov (libero) - Antoine Brizard, Theo Faure, Quentin Jouffroy, Earvin N'Gapeth, Kevin Tillie.
Z Atlas Areny Łodzi - Krzysztof Srogosz, Eurosport.pl
picture

Bednorz po meczu z Francją w półfinale Ligi Narodów siatkarzy

picture

Kochanowski po meczu z Francją w półfinale Ligi Narodów siatkarzy

dołącz do Ponad 3 miliony użytkowników w aplikacji
Bądź na bieżąco z najnowszymi newsami, wynikami i sportem na żywo
Pobierz
Udostępnij
Reklama
Reklama