Wilfredo Leon zainwestował we francuski klub Paris Volley - siatkówka

Paris Volley było na skraju upadku, ale we wrześniu zeszłego roku - jak podał portal sport365.fr - udało się w ciągu kilku dni zebrać 700 tysięcy euro. Wystarczyło, żeby nie ogłosić bankructwa i przystąpić do rozgrywek Ligue B (drugi poziom rozgrywkowy). W obecnym sezonie paryżanie walczą już w ekstraklasie. Po rozegraniu 11 meczów sezonu zasadniczego zajmują w tabeli siódme miejsce w stawce 14 ekip.

Klubowi, który dziewięć razy był mistrzem Francji, a w roku 2001 zwyciężył w Lidze Mistrzów, pomogli m.in. były selekcjoner reprezentacji Polski Stephane Antiga, w przeszłości zawodnik Paris Volley, oraz Kubiak czy kanadyjski szkoleniowiec Glenn Hoag.

W środę "L'Equipe" poinformował, że wśród inwestorów znalazł się również Leon, uznawany za najlepszego siatkarza na świecie.

- Poruszyła mnie ta historia. Dowiedziałem się, że klub z bogatą historią i wielkimi osiągnięciami z dnia na dzień mógł zniknąć. Właściwie szybko się zdecydowałem, zwłaszcza wiedząc, że inni świetni zawodnicy podjęli wysiłek i wsparli drużynę. Zrobiłem to dla siatkówki, żeby podnieść jej poziom we Francji - wyjaśnił reprezentant Polski, cytowany przez dziennik.

Nie chciał ujawnić, ile zainwestował, ale wyznał, że na bieżąco śledzi wyniki Paris Volley. I nie wykluczył, że w przyszłości mógłby zagrać w ekipie ze stolicy Francji.

26-letni Leon obecnie występuje we włoskiej drużynie Sir Colussi Sicoma Perugia. Jego kontrakt obowiązuje do roku 2020, ale jest w nim zapis o możliwości przedłużenia współpracy o kolejny rok.

Autor: kz\kwoj / Źródło: eurosport.pl, lequipe.fr, sport365.fr