Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Polska - Niemcy: wynik, składy, Mistrzostwa Europy siatkarzy 2019 - Siatkówka

Emil Riisberg

23/09/2019, 19:35 GMT+2

To był kolejny pokaz niezwykle skutecznej i efektownej siatkówki. W poniedziałek w holenderskim Apeldoornie Polacy w półtorej godziny pokonali Niemców 3:0 (25:19, 25:21, 25:18) i awansowali do półfinału mistrzostw Europy. Genialnie w ekipie prowadzonej przez Vitala Heynena zagrał Wilfredo Leon. Zdobył 18 punktów przy ponad 80-procentowej skuteczności w ataku.

Foto: Eurosport

Spotkania z Niemcami w ostatnich latach miały wiele dramaturgii. W pamięci wszystkich kibiców jest mecz ze stycznia 2016 roku. Wtedy w Berlinie trwał turniej kwalifikacyjny do igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro. Oba zespoły po przegranych półfinałach straciły szansę na awans z tej imprezy, ale walczyły o trzecie miejsce, które dawało możliwość występu w decydującym turnieju w Japonii.

Niesamowite zwycięstwo

Naszych zachodnich sąsiadów prowadził wtedy obecny trener Polaków Vital Heynen. Jego ówcześni podopieczni prowadzili 2:1, a w czwartym secie mieli piłkę meczową i to w ataku. Biało-Czerwoni pod wodzą Stephane'a Antigi nie poddali się. Doprowadzili do tie-breaka. Ten był niesamowity i pasjonujący do ostatniej piłki. Ostatecznie wygrali 16:14. Krótko potem Heynen przestał być selekcjonerem Niemców, a nasza ekipa awansowała na igrzyska z turnieju w Azji.

Tylko Grozer był zagrożeniem

Belgijski szkoleniowiec pracował za naszą zachodnią granicą prawie pięć lat. Wielu zawodników, którzy teraz występują w reprezentacji to jego byli podopieczni. Polacy najbardziej mogli obawiać się Georga Grozera. Niemiecki atakujący węgierskiego pochodzenia występował w Pluslidze przed dwa sezony. W 2012 roku doprowadził Resovię do mistrzostwa. W ostatnim występie na polskich parkietach zdobył 31 punktów. Rzeszowianie pokonali wtedy w finale Skrę Bełchatów w czterech meczach (3:1). Grozer został nie tylko MVP finałów, ale także całego sezonu.
Teraz ma już prawie 35 lat i nie jest już tym siatkarzem, co wtedy. Na dodatek wraca do formy po kontuzji, ale w poniedziałek był jedynym zawodnikiem, który zagrażał Polakom. Zdobył 18 punktów przy ponad 60-procentowej skuteczności, ale sam nie dał jednak rady.

Jedynie początek nerwowy

Biało-Czerwoni, którzy w drodze do ćwierćfinału stracili tylko jednego seta w inauguracyjnym meczu z Estonią (3:1), tylko na początku mieli lekkie problemy. Nerwowo wyglądało przyjęcie, ale szybko wszystko wróciło do normy. Przy prowadzeniu przeciwników 12:10 znakomicie serwował kapitan Michał Kubiak. Potem kapitalnie prezentowali się Wilfredo Leon i Maciej Muzaj. Ten drugi dostał od Heynena jasny znak, że jest teraz pierwszym atakującym kadry. To świetnie wpłynęło na jego pewność siebie. Grał bez żadnej tremy i skutecznie.
Polacy kontrolowali wydarzenia na parkiecie. Pierwszą partię wygrali 25:19 i to był 17. z rzędu set na tych mistrzostwach, w którym nasi siatkarze stracili mniej niż 20 punktów. To osiągnięcie zupełnie wyjątkowe na takim poziomie.
Przebieg drugiej odsłony był bardzo podobny do wcześniejszej. Niemcy próbowali, ich włoski opiekun Andrea Giani dokonał kilku roszad w składzie, ale nic to nie pomogło. Wciąż nie do zatrzymania był Leon. 26-letni przyjmujący w dwóch setach skończył dziesięć z 12 ataków, co dało mu 83-procentową skuteczność. Ostatecznie tę część Polacy wygrali 25:21.

Leon i wszystko jasne

Trzeci set był najbardziej zacięty. Niemcy utrzymywali dystans dłużej niż przez jego połowę (16:15). W kluczowych momentach znów genialnie prezentował się Leon. Zdobywał punkty nie tylko mocnymi, ale także technicznymi atakami. Dla naturalizowanego Kubańczyka to był prawdopodobnie najlepszy mecz w reprezentacji. Łącznie skończył 17 z 21 ataków. Po akcji Kubiaka Polacy mieli sześć piłek meczowych. Pierwszą z nich wykorzystał właśnie kapitan kadry (25:18).
W półfinale w Lublanie Polacy zmierzą się w czwartek ze Słowenią, która sensacyjne pokonała Rosję 3:1. Ten mecz odbędzie się o godz. 20.30.
Polska – Niemcy 3:0 (25:19, 25:21, 25:18)
Polska: Nowakowski (3), Muzaj (7), Leon (18), Drzyzga (3), Kubiak (9), Bieniek (4), Wojtaszek (libero) oraz Zatorski (libero), Konarski, Komenda i Szalpuk
Niemcy: Fromm (2), Krick (4), Schott (6), Bohme (1), Grozer (18), Kampa, Zenger (libero) oraz Kaliberda, Hirsch, Zimmermann, Karlitzek, Reichert (8) i Brehme (1)
Autor: Srogi/dasz / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama