Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Polki zagrają o ćwierćfinał mistrzostw Europy. "Nie przewiduję czarnego scenariusza"

Emil Riisberg

29/08/2021, 04:27 GMT+2

Polskie siatkarki zagrają z Ukrainą o awans do ćwierćfinału mistrzostw Europy. Małgorzata Niemczyk, była reprezentacyjna przyjmująca, wskazuje, gdzie zespół trenera Jacka Nawrockiego ma pewne rezerwy.

Foto: Eurosport

Biało-Czerwone swój mecz 1/8 finału rozgrywanych w Bułgarii, Serbii, Chorwacji i Rumunii mistrzostw Europy zagrają w Płowdiw. Początek o 19.30.
Do fazy pucharowej podopieczne Nawrockiego awansowały z drugiego miejsca w grupie B. W pierwszej rundzie odniosły cztery zwycięstwa - kolejno z Niemkami 3:1, Greczynkami 3:0, Czeszkami 3:1 i Hiszpankami 3:0. W spotkaniu, które decydowało o tym, kto zwycięży w grupie, Polki przegrały z występującymi przed własną publicznością Bułgarkami 1:3.
- Tej porażki bardzo szkoda, bo Polki zaczęły bardzo dobrze i pewnie wygrały pierwszego seta. W kolejnych nie utrzymały jednak swojego poziomu gry. Przegrana z Bułgarkami może sporo kosztować, bo jednak pierwsze miejsce w tej grupie oznaczało teoretycznie łatwiejszą drogę do strefy medalowej. Polska znalazła się w trudniejszej części drabinki - oceniła była siatkarka Małgorzata Niemczyk.
W przypadku zwycięstwa z Ukrainą Biało-Czerwone w ćwierćfinale najprawdopodobniej zmierzą się z Turcją, która w 1/8 finału zagra z Czechami. To jeden z faworytów turnieju, który w ostatnich latach często stawał na drodze Polek i okazywał się lepszy. Wicemistrzynie Europy zwyciężyły między innymi w półfinale ME w 2019 roku (3:1) oraz w tegorocznej Lidze Narodów (3:1).
- Nie chcę wybiegać już do ćwierćfinału, bo wcześniej Polki czeka spotkanie z Ukrainą. Uważam jednak, że z tym rywalem sobie poradzimy i nie przewiduję czarnego scenariusza. Nadal jednak trudno ocenić na co stać dziewczyny w kontekście gry z drużyną z europejskiej czołówki, jaką jest Turcja. Mecze grupowe nie dały na to odpowiedzi, bo za wartościowe można uznać jedynie zwycięstwo nad Niemkami. Pozostałe wygrane cieszą, lecz ze względu na prezentowany przez przeciwników poziom, nie są w żaden sposób miarodajne. Czekam na dobry mecz Polek z dobrym rywalem – zaznaczyła mistrzyni Europy z 2003 roku.

Kluczem uwolnienie potencjału środkowych

W jej opinii nabierający cały czas doświadczenia na międzynarodowej arenie polski zespół ma jeszcze rezerwy, szczególnie w kontekście gry naszych środkowych.
- Zuza Efimienko-Młotkowska w jednym z grupowych meczów pokazała, że na pięć ataków potrafi pięć skończyć. Oczekuję więc, że środkowa będzie zdobywać minimum trzy punkty w każdym secie. Ciągle mi tego w tej drużynie brakuje, bo więcej kontr i ataków ze środka ułatwiłoby nam grę w innych elementach. Środek musi być zagrożeniem, ponieważ poprzez jego dobrą postawę można zawiązać każdą inną kombinacyjną grę na dowolnym skrzydle. Na tym turnieju nie pokazaliśmy też jeszcze bloku, który do tej pory był naszą mocną stroną - wskazała była siatkarka włoskich, rosyjskich i tureckich klubów.
- Potrzeba dołożenia jeszcze tych elementów, które mam nadzieję zobaczyć w kolejnych meczach - dodała Niemczyk.
Mistrzostwa potrwają do 4 września, a półfinały i spotkania o medale odbędą się w stolicy Serbii - Belgradzie.
Autor: rozniat/twis / Źródło: eurosport.pl, PAP
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama