Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Ekstraklasa siatkarzy. Broniąca tytułu ZAKSA drugim finalistą

Emil Riisberg

29/04/2018, 06:36 GMT+2

Skład finału siatkarzy skompletowany. Mistrzowie Polski, siatkarze z Kędzierzyna-Koźla, wygrali drugi mecz PlusLigi z Indykpolem AZS Olsztyn 3:2. Znów o wszystkim decydował tie-break. W walce o złoto zagrają, tak samo jak w poprzednim sezonie, z PGE Skrą Bełchatów.

Foto: Eurosport

ZAKSA, która zdominowała rywalizację w fazie zasadniczej, była wskazywana jako zdecydowany faworyt w tej parze, ale olsztynianie już w pierwszym spotkaniu półfinałowym udowodnili, że są wymagającym rywalem dla mistrza kraju. Wówczas przegrali we własnej hali po tie-braku i zostawili po sobie dobre wrażenie.

W sobotę, podobnie jak trzy dni wcześniej, od początku starali się zdominować rywali. Po początkowej walce "punkt za punkt" ambitna gra gości zaczęła przynosić efekty. Pomogła im także nie najlepsza postawa zespołu gospodarzy. Po skutecznym bloku na Samie Deroo siatkarze Roberto Santillego prowadzili 13:9. Ich przewaga później rosła (21:13). Kędzierzynianom nie pomagały zmiany w składzie. W końcówce co prawda zdobyli trzy punkty z rzędu, w czym duża zasługa zagrywki Mateusza Bieńka, ale Indykpol nie pozwolił im rozwinąć skrzydeł.

Przez długi czas w kolejnej odsłonie trwała wyrównana walka. Ważną postacią w drużynie gości okazał się Adrian Buchowski, z którego zagrywką nie radzili sobie faworyci. Po asie rezerwowego AZS objął prowadzenie 20:18. Skuteczny atak drobnego jak na siatkarza Robberta Andringi oraz punktowa zagrywka Pawła Woickiego pozwoliły olsztynianom na zbudowanie bezpiecznej przewagi 23:20. Ostatni punkt w tej partii zdobył Jan Hadrava.

Ocknęli się

Kibice w Kędzierzynie-Koźlu nerwowo oczekiwali na ciąg dalszy spotkania i niepokoili się nieco postawą swoich ulubieńców, bowiem coraz bardziej realny stawał się scenariusz z koniecznością rozegrania w niedzielę trzeciego, decydującego pojedynku o awans do finału.

Tyle że od tego momentu to ZAKSA popisywała się na zagrywce. Kolejne punktowe ataki zaliczał lider gospodarzy Torres Maurice, który miał teraz wsparcie w Deroo i Bieńku. Olsztynianie z kolei nieco jakby opadli z sił i zaczęli się coraz częściej mylić. W przeciwieństwie do rywali, którzy dopiero od półfinałów zaczęli udział w fazie play-off, oni rozegrali trzy zacięte pojedynki w barażu o awans do najlepszej czwórki.

Po doprowadzeniu do piątej odsłony gospodarze byli wyraźnie uspokojeni i pewni siebie, a z graczy Indykpolu ulatywało powietrze. W ostatniej akcji oddali punkt wręcz za darmo, bo Hadrava przekroczył linię trzeciego metra.

W finale będzie powtórka sprzed roku. ZAKSA zagra ze Skrą. Bełchatowianie w półfinale dwukrotnie pokonała Trelf Gdańsk. W obu meczach potrzebne było po pięć setów. Rok temu siatkarze z Kędzierzyna-Koźla wygrali 3:0 i 3:1.

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Indykpol AZS UWM Olsztyn
3:2 (19:25, 22:25, 25:17, 25:20, 15:11)

Pierwszy mecz: 3:2.
Stan rywalizacji (do dwóch zwycięstw) 2-0 dla ZAKS-y

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle: Mateusz Bieniek, Rafał Buszek, Sam Deroo, Benjamin Toniutti, Maurice Torres, Łukasz Wiśniewski - Paweł Zatorski (libero) - Sławomir Jungiewicz, Kamil Semeniuk, Rafał Szymura.
Indykpol AZS Olsztyn: Robbert Andringa, Jan Hadrava, Jakub Kochanowski, Tomas Rousseaux, Paweł Woicki, Miłosz Zniszczoł - Michał Żurek (libero) - Daniel Pliński, Adrian Buchowski, Łukasz Makowski, Mateusz Kańczok, Blake Scheerhoorn, Jakub Zabłocki (libero)
Autor: twis / Źródło: PAP
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama