Pierwsze problemy Eryka Goczała w Rajdzie Dakar
📝Polska Agencja Prasowa
08/01/2024, 17:08 GMT+1
Eryk Goczał po raz pierwszy w tegorocznym Rajdzie Dakar nie dojechał do mety jako zwycięzca w klasie challenger. Na trzecim etapie z Al Duwadimi do Al Salamiya musiał zadowolić się drugim miejscem, ale utrzymał prowadzenie w klasyfikacji generalnej. Serię Polaka przerwał Amerykanin Mitchell Guthier.
Goczał, który wygrał dwa pierwsze etapy tegorocznej imprezy i był także najszybszy na trasie prologu, w poniedziałek stracił do Amerykanina 1.09. Trzeci na mecie zameldował się ojciec Eryka, Marek Goczał, który stracił 5.32. Kierowcy rywalizowali na dystansie 733 km w tym 438 km odcinka specjalnego.
Po prawie 300 km odcinka specjalnego klan Goczałów jechał na czele stawki w klasie challenger. W końcówce wszyscy mieli trochę problemów nawigacyjnych, najlepiej spisał się natomiast pilot Guthiera Kellon Walch i Amerykanie wyprzedzili Polaków.
W klasyfikacji generalnej liderem jest oczywiście nadal Eryk Goczał, drugi ze stratą 15.47 jest Marek Goczał. Na trzecią pozycję awansował Guthier - strata 15.58.
Hołowczyc się nie poddaje
Wśród kierowców samochodów etap wygrał Brazylijczyk Lucas Moraes (Toyota GR DKR Hilux), szósty czas gorszy o 3.29 zanotował dotychczasowy lider Hiszpan Carlos Sainz (Audi RS Q e-tron). W klasyfikacji generalnej Sainz spadł na drugą lokatę, prowadzenie objął natomiast kierowca z Arabii Saudyjskiej Yazeed Al-Rajhi (Toyota Hilux Overdrive), który w poniedziałek był trzeci.
Na starcie 3. etapu stanął także Krzysztof Hołowczyc, który dzień wcześniej z powodu awarii samochodu stracił szansę walki o czołową lokatę. Polak dojechał na 25. pozycji.
Na mecie trudnego etapu zameldowali się już także polscy motocykliści. Etap wygrał Argentyńczyk Kevin Benavides (Red Bull KTM Racing), 24. był Konrad Dąbrowski (KTM 450 Rally) - strata 26.23 s, a 30. Maciej Giemza (Husqvarna FR 450 Rally) - strata 33.02.
(jac/macz)
Powiązane tematy
Udostępnij