Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

El. mistrzostw świata: Polska zaliczyła wpadkę, Słowacja cieszy się z niespodzianki

📝Polska Agencja Prasowa

Akt. 09/05/2024, 22:37 GMT+2

Nie tak wyobrażano sobie w Polsce start dwumeczu play-offów o mistrzostwa świata w piłce ręcznej. Nasza reprezentacja w pierwszym spotkaniu decydującej o awansie na turniej rywalizacji przegrała u siebie 28:29 ze Słowacją.

Szósta interwencja Skrzyniarza i gol Syprzaka na 11:11 w starciu z Wyspami Owczymi

Polacy w styczniu w Granollers w Hiszpanii w towarzyskim meczu rozbili Słowację 38:20, jednak w Gdańsku rywale, którzy w prekwalifikacjach MŚ wyeliminowali Izrael (26:25 i 26:24), zdecydowanie wyżej zawiesili poprzeczkę.
Przed spotkaniem w obozie Biało-Czerwonych nie brakowało kontuzji. Dotknęły głównie rozgrywających - trener Marcin Lijewski stracił Michała Olejniczaka, Arkadiusza Ossowskiego, Szymona Sićkę i Piotra Jędraszczyka.

W dodatku w środę okazało się, że nie może także zagrać doświadczony Michał Daszek. Ostatecznie grę głównie prowadził filigranowy i debiutujący w reprezentacji Maciej Papina z Energi Wybrzeża Gdańsk, który do pięciu bramek dodał osiem asyst.

Falstart

Gospodarze w kiepskim stylu rozpoczęli to spotkanie, bowiem w 5. minucie przegrywali 1:4, a w 13. - 4:7. Problem mieli zwłaszcza z zatrzymaniem lewoskrzydłowego Juraja Briatki, który w tym momencie miał już na koncie cztery trafienia. Poza tym w bramce dobrze spisywał się Igor Chupryna.

Niesieni dopingiem ponad siedmiu tysięcy kibiców Polacy zaczęli jednak odrabiać straty. W 17. minucie doprowadzili do remisu 7:7 po kontrze Arkadiusza Moryty, a 120 sekund później, po piątej bramce najskuteczniejszego w naszych szeregach Kamila Syprzaka (11 goli), wyszli na prowadzenie 9:7.
picture

Syprzak był najlepszym z Polaków w meczu ze Słowacją

Foto: Polska Agencja Prasowa


Gospodarze po akcji Papiny wygrywali 12:9, jednak do ich poczynań również wkradła się niedokładność. Po banalnych stratach i skutecznych kontrach Erika Fenara i Briatki (siedem bramek do przerwy) w 28. minucie zrobiło się 14:13 dla przyjezdnych, a do przerwy prowadzili 16:15.
Do 43. minuty żadna z drużyn nie mogła wypracować sobie większej przewagi niż jedno trafienie. Wtedy po rzucie Simona Machaca było 23:21 dla gości. Za chwilę trafił Lubomir Duris, ale w 50. minucie po karnym Syprzaka był remis 25:25.

Trzy minuty przed końcem Jakub Skrzyniarz obronił karnego Briatki, jednak w końcówce najlepszy w ekipie gości skrzydłowy dwa razy pokonał polskiego golkipera i Słowacy nie dali odebrać sobie zwycięstwa.
Rewanż zaplanowano na niedzielę w Topolczanach, zwycięzca awansuje do turnieju głównego.
W przerwie uroczyście pożegnano reprezentanta Polski Michała Jureckiego - wicemistrza świata z 2007 oraz brązowego medalisty czempionatu globu z 2009 i 2015 roku. W Biało-Czerwonych barwach niespełna 40-letni "Dzidziuś" rozegrał 198 meczów i rzucił 547 bramek.
picture

Jurecki uhonorowany

Foto: Newspix

Polska - Słowacja 28:29 (15:16, 13:13)

Polska: Jakub Skrzyniarz, Krystian Witkowski – Kamil Syprzak 11, Jakub Szyszko 5, Maciej Papina 5, Arkadiusz Moryto 3, Ariel Pietrasik 2, Damian Przytuła 1, Paweł Paterek 1, Maciej Gębala, Bartłomiej Bis, Jakub Powarzyński, Marcel Sroczyk.

Słowacja: Marian Zernovic, Igor Chupryna - Juraj Briatka 11, Simon Machac 5, Lubomir Duris 4, Lukas Urban 3, David Misovych 2, Marek Hlinka 1, Erik Fenar 1, Jakub Prokop 1, Tomas Smetanka 1, Jakub Toth, Matus Moravcik, Jakub Kravcak 2
dołącz do Ponad 3 miliony użytkowników w aplikacji
Bądź na bieżąco z najnowszymi newsami, wynikami i sportem na żywo
Pobierz
Udostępnij
Reklama
Reklama