Polacy w lepszych humorach. "Ta grupa pokazała, że ma charakter"

Po porażkach z Norwegią 21:32 i Słowenią 25:32 Polacy w poniedziałek mogli już tylko zagrać o honor. W spotkaniu z Wyspami Owczymi udało się zatrzeć wcześniejsze, niekorzystne wrażanie. Wygrana 32:28 mogła w końcu cieszyć.

- Zawsze jest fajnie wygrać, ale na pewno nie czuję wielkiej satysfakcji - stwierdził na gorąco Lijewski w rozmowie z Eurosportem. - W turnieju mieliśmy inne plany. Wiele czynników nam je pokrzyżowało. Cieszę się, że po tym, co nas dotknęło, byliśmy w stanie się dźwignąć. To było najtrudniejsze, by odbudować się psychicznie. Przyjęliśmy dwa gongi, a teraz zagraliśmy fajny mecz. Ta grupa pokazała, że ma charakter i można na nią liczyć. Mimo wszystko dużo pracy przed nami - analizował.

- Czy jest pan zadowolony z tego, jak drużyna realizowała założenia taktyczne? - spytał trenera reporter Eurosportu Łukasz Lasia.

- Jeśli chodzi o grę w ataku, to był prawie idealny mecz - triumfował selekcjoner. - W pierwszej połowie mieliśmy tylko jeden błąd techniczny. Dodam też, że niektóre decyzje sędziowskie naprawdę pozostawiały dużo do życzenia.

Czy na tym meczu można budować przyszłość?

- Na pewno na każdym zwycięstwie można coś zbudować - ocenił Lijewski. - Dla mnie jest ważne, że przydażyły się dwie porażki, było źle, ale przynajmniej w lepszych humorach kończymy mistrzostwa. Nasi kibice dzisiaj widzieli kawał dobrej piłki ręcznej, a powtarzam, że rywale to nie są "leszcze". Prawie wygrali z Norwegią, grali jak równy z równym ze Słowenią, także to nie był dla nas łatwy mecz - podsumował trener Biało-Czerwonych.

Zadowolony z wygranej był też doświadczony kadrowicz Michał Daszek.

- Jest satysfakcja, bo przede wszystkim udało nam się lepiej zagrać, niż w tych dwóch poprzednich meczach - stwierdził rozgrywający. - To jest budujące. Przez cały mecz postawiliśmy rywalom twarde warunki w obronie i w końcówce pękli, a my nie. To też jest budujące, bo w poprzednich spotkaniach niestety z tym bywało różnie - przypomniał.

- Wyciągnęliśmy wnioski, zagraliśmy o wiele lepiej, ale niestety to było troszeczkę za późno. Dobrze jest skończyć ten turniej w dobrym stylu niż porażką. Wiemy, nad czym musimy pracować. To jest wciąż młody zespół w przebudowie. Ten mecz będzie dobrym prognostykiem na przyszłość - podkreślił Daszek.

(dasz/łup)