Orlen Wisła Płock postraszyła faworyta. Zadecydowała fatalna końcówka
📝Eurosport
Akt. 29/09/2023, 00:25 GMT+2
W ostatnim mecz 3. kolejki Ligi Mistrzów piłkarzy ręcznych Orlen Wisła Płock przegrała na wyjeździe z faworyzowaną ekipą Montpellier 28:30 (15:14). W katastrofalnej końcówce wicemistrzowie Polski stracili pięć bramek z rzędu. Tym samym nadal pozostają bez zwycięstwa w obecnym sezonie prestiżowych zmagań.
Płocczanie na inaugurację Ligi Mistrzów ulegli w Portugalii FC Porto 23:24, a następnie przed własną publicznością przegrali z duńskim GOG Gudme 26:30. W obu spotkaniach zawodziła przede wszystkim skuteczność w ataku.
Aktywni w obronie
Tym razem nie miało być łatwiej. Montpellier co prawda uległo na początku rozgrywek Barcelonie 25:30 i Veszprem 31:33, ale zaprezentowało solidną piłkę ręczną.
- Spodziewamy się arcytrudnej przeprawy, jako że gramy z tak doświadczonym przeciwnikiem. Postaramy się jednak zdobyć pierwsze punkty w Lidze Mistrzów - zapowiadał trener Nafciarzy Xavier Sabate.
Na początku meczu oba zespoły grały aktywnie w obronie. Z tego powodu trudno było o gole. Pierwsze bramki dla gości padły ze skrzydeł, a zdobyli je Lovro Mihić i Przemysław Krajewski.
Po trafieniu Tina Lucina z rzutu karnego w 12. minucie Wisła wyszła na pierwsze dwubramkowe prowadzenie 5:3. W kolejnych minutach wicemistrzowie Polski grali przyzwoicie w obronie i skutecznie w ataku. Dzięki temu potrafili utrzymywać przewagę.
Na 5 minut przed końcem pierwszej połowy Wisła ciągle nie pozwalała odebrać sobie prowadzenia (13:11). Ostatecznie płocczanie do przerwy wygrywali 15:14.
Dobry był wynik, ale i postawa Nafciarzy. Szczypiorniści Wisły grali szybko, dynamicznie i znacznie lepiej w ataku niż w poprzednich spotkaniach. Imponował zwłaszcza Mihić, który wykorzystał wszystkie sześć rzutów.
Od początku drugiej połowy gra była bardzo twarda, zacięta i toczyła się bramka za bramkę. W tej wymianie ciosów nikt nie chciał ustąpić pola.
W 38. minucie był remis 19:19. Pięć minut później skuteczni w tym fragmencie płocczanie objęli prowadzenie 23:21 po golu Krajewskiego. Ekipa Sabate nie zwalniała tempa i cały czas miała inicjatywę.
Stracili pięć bramek z rzędu
Prowadzenie polskiej drużyny 27:25 napawało optymizmem.
Zespół Montpellier nie składał jednak broni. W pewnym momencie gospodarze wyraźnie uszczelnili obronę i na pięć minut przed końcem doprowadzili do remisu 27:27. Po obu stronach świetnie bronili Remi Debone i Marcel Jastrzębski.
Niestety w samej końcówce szczypiorniści Wisły całkowicie zatracili skuteczność. Płocczanie popełnili kilka kolejnych błędów w ataku, tracili piłkę, a następnie gole po kontrach.
Rywale rzucili pięć bramek z rzędu i od stanu 27:25 dla gości zrobiło się 30:27 dla gospodarzy. Ostatecznie drużyna Montpellier wygrała 30:28.
W innym czwartkowym meczu doszło do dużej niespodzianki. Telekom Veszprem przegrał na wyjeździe z duńskim GOG Håndbold 30:36.
Wyniki czwartkowych spotkań:
Montpellier - Wisła Płock 30:28
GOG - Telekom Veszprem 36:30
Porto - Barcelona 30:38
RK Zagrzeb - Kolstad 31:20
GOG - Telekom Veszprem 36:30
Porto - Barcelona 30:38
RK Zagrzeb - Kolstad 31:20
(dasz)
dołącz do Ponad 3 miliony użytkowników w aplikacji
Pobierz
Zeskanuj
Powiązane tematy
Udostępnij