Superliga. PGE VIVE Kielce przegrało pierwszy mecz od trzech lat

Kielczanie przystępowali do meczu 48 godzin po zdobyciu 11. z rzędu, a łącznie 16. w historii Pucharu Polski. W niedzielę w Poznaniu zespół Talanta Dujszebajewa męczył się przez całe spotkanie z Orlenem Wisłą Płock, by ostatecznie wygrać 26:25. We wtorek zmęczenie kielczanom dało o sobie znać, ale dopiero w drugiej części.

Gdy w 22. minucie Mariusz Jurkiewicz rzucił bramkę na 12:7, wydawało się, że zobaczymy scenariusz znany z poprzednich spotkań kielczan w Superlidze, czyli przewaga uczestnika Ligi Mistrzów będzie tylko rosnąć. Nie tym razem. Gwardziści, czwarta drużyna sezonu zasadniczego, szybko zwarli szyki, a najbardziej reprezentanci Polski bramkarz Adam Malcher i rozgrywający Antoni Łangowski. W efekcie do przerwy było po 15.

Jeszcze więcej emocji dostarczyła druga połowa. Żadna z drużyn nie prowadziła większą różnicą niż dwa trafienia. To nieoczekiwanie zwiastowało kapitalną końcówkę. Kielczanie mogli rozstrzygnąć ją na swoją korzyść, ale kilkanaście sekund przed końcem przy stanie 31:31 zgubili piłkę. Do kontry pobiegł Karol Siwak, który tuż przed końcową syreną zdobył dla Gwardii decydującą bramkę.

Sensacja stała się faktem! To pierwsza porażka VIVE w krajowych rozgrywkach od 13 marca 2016 roku. Wówczas kielczanie przegrali w Płocku z Wisłą. Zwycięska passa w lidze trwała 103 mecze.

Rewanż zostanie rozegrany 18 maja w Hali Legionów. W drugiej parze rywalizują Orlen Wisła Płock i MMTS Kwidzyn.

Pierwszy mecz półfinałowy:
Gwardia Opole - PGE VIVE Kielce 32:31 (15:15)

Najwięcej bramek: dla Gwardii - Antoni Łangowski 9, Mateusz Jankowski 6, Jędrzej Zieniewicz 4, dla VIVE - Alex Dujszebajew 6, Blaż Janc 5, Marko Mamić 4.

Autor: lukl/twis / Źródło: eurosport.pl