Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

MŚ w piłce ręcznej. Trzech bramkarzy największymi wygranymi Polski

Emil Riisberg

24/01/2017, 08:04 GMT+1

W związku z nieobecnymi Sławomirem Szmalem i Piotrem Wyszomirskim to miała być nasza najsłabsza formacja na mistrzostwach świata piłkarzy ręcznych. Okazała się najlepsza. Gdyby nie cała trójka bramkarzy, Polacy zajęliby znacznie niższe miejsce niż 17.

Foto: Eurosport

Patrząc na golkiperów, których zabrał do Francji Talant Dujszebajew, sporo było obaw. W końcu w ostatnich kilkunastu latach w bramce niepodważalną pozycję miał Szmal, a jego zmiennikiem był Wyszomirski.
Tymczasem selekcjoner pierwszemu, już 38-letniemu, dał odpocząć, a drugiego wyeliminowała kontuzja. Na mundial polecieli bramkarze z polskiej ligi. Młode wilki Mateusz Kornecki i Adam Morawski oraz najbardziej doświadczony z całej trójki Adam Malcher.
Okazuje się, że niepotrzebnie się martwiono. Żaden z nich nie zawiódł, każdy dał coś od siebie. Oto, jak zapamiętaliśmy ich występy:
ADAM MALCHER
Kirgiz postanowił, że to on będzie numerem jeden w bramce. Już pierwszy mecz - z Norwegami - wprawdzie przegrany, ale pokazał, że selekcjoner nie pomylił się. 30-latek z Gwardii Opole łącznie odbił aż 17 rzutów Norwegów, co przełożyło się na doskonałą 44-procentową skuteczność! Turniej zakończył z sześcioma obronionymi rzutami karnymi.
Ponadto imponował spokojem, a swoimi interwencjami dodał pewności kolegom. Pokazał też duży charakter. Pomimo kontuzji ręki, chciał grać na lekach przeciwbólowych. Najpierw przeciwko Francji, a potem Argentynie. Wyszło mu to świetnie. Z Trójkolorowymi zagrał nawet na identycznym procencie co słynny Thierry Omeyer, a z Albicelestes pokazał klasę w pierwszej połowie.
"Nowa gwiazda. Swój chłop" - chwalił bramkarza prezes PZPN Zbigniew Boniek. - Fajnie, że trener go odkopał - przyznał drugi trener Vive Tauronu Kielce Tomasz Strząbała.
Malcher, który wrócił do kadry po siedmiu latach, ujął też skromnością. Po każdym udanym spotkaniu powtarzał: - Wiele obron zawdzięczam chłopakom, którzy dobrze prezentowali się w obronie i pomagali mi odbijać piłki. Wygrywamy razem, całą drużyną.
ADAM MORAWSKI
Inny styl bronienia niż Malcher. Przyszłość reprezentacji. Z najlepszej strony 23-latek pokazał się w meczu z Japonią. Podczas gdy niemoc w ataku była porażająca, on bronił z wyczuciem. Nie byłoby wygranej z Azjatami, gdyby nie jego interwencje, zwłaszcza ta z ostatniej minuty, gdy w kapitalnym stylu odbił piłkę. Na koniec odebrał od organizatorów zegarek, przyznawany dla zawodnika meczu.
Widać, że latem powrót do Orlenu Wisły Płock dobrze mu zrobił. Nauka od samego Rodrigo Corralesa nie poszła w las.
- Martwiłem się, czy Adam będzie miał możliwość zaprezentowania swoich umiejętności, bo wcześniej niewiele grał. Dobrze, że dostał szansę. Widać, że przyszłość jest przed nim - nie szczędził mu pochwał klubowy kolega i były reprezentant Polski Adam Wiśniewski.
MATEUSZ KORNECKI
Grał najmniej z całej trójki, bo tylko w ostatnim meczu z Argentyną. Już w pierwszej akcji... obronił karnego. W drugiej połowie Polacy przegrywali 17:22 i Dujszebajew znowu wpuścił go za Malchera. 22-latek zaliczył niebywałą - stuprocentową skuteczność, obronił bowiem wszystkie siedem rzutów! Wygraliśmy 24:22.
- Cały czas czekałem na swoją szansę od trenera. Dzisiaj ją otrzymałem i chciałem wykorzystać jak najlepiej. Był to mój pierwszy mecz na mistrzostwach świata. Mam nadzieję, że mecz życia jeszcze przede mną - podkreślił bramkarz Górnika Zabrze.
- Jestem zadowolony i dziękuję Mateuszowi za niesamowitą skuteczność - podsumował Dujszebajew.

Polska szkoła bramkarzy

Wniosek jest jeden. O pozycję w reprezentacyjnej bramce można być spokojnym przez kolejne długie lata. Okazuje się, że nie tylko piłkarska reprezentacja ma sporo utalentowanych zawodników na tej pozycji.
Autor: Łukasz Lasia / Źródło: sport.tvn24.pl
dołącz do Ponad 3 miliony użytkowników w aplikacji
Bądź na bieżąco z najnowszymi newsami, wynikami i sportem na żywo
Pobierz
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama