Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Łomża Vive Kielce - HBC Nantes: wynik meczu i relacja - Liga Mistrzów piłkarzy ręcznych

Emil Riisberg

07/04/2021, 20:35 GMT+2

Piłkarze ręczni Łomży Vive Kielce w środowy wieczór wypuścili z rąk szansę awansu do 1/4 finału Ligi Mistrzów, przegrywając w Hali Legionów rewanżowy mecz z HBC Nantes 31:34. W pierwszym wygrali tylko jednym trafieniem.

Łomża Vive Kielce - HBC Nantes

Foto: Eurosport

- To dla nas najważniejszy mecz w sezonie, który trwa 120 minut. Do przerwy mamy korzystny wynik, ale jednocześnie bardzo niebezpieczny – przestrzegał przed rewanżowym starciem z francuską ekipą trener Tałant Dujszebajew. Tydzień temu mistrzowie Polski wygrali na wyjeździe 25:24, lecz na własnym terenie nie obronili minimalnej zaliczki.

Świetne otwarcie gości

W Hali Legionów przyjezdni szybko wzięli się za odrabianie strat i potwierdzili, że porażka w pierwszym spotkaniu nie podcięła im skrzydeł. Ekipie Nantes wystarczyło kilka minut, by zbudować trzybramkową przewagę.
Kielczanie w pierwszej części spotkania mieli problemy z wypracowywaniem sobie czystych okazji strzeleckich. We francuskiej bramce dobrze spisywali się Emil Nielsen i Cyril Dumoulin, zatrzymując rzuty gospodarzy na wysokim procencie. Pierwszy z wymienionych już przed tygodniem był kluczową postacią swojej drużyny, odbijając aż 14 piłek.
- To zawodnik, który od kilku lat gra na bardzo wysokim poziomie. Wyróżniał się jeszcze w rozgrywkach młodzieżowych. Jego rozwój idzie w odpowiednim kierunku. Od przyszłego sezonu będzie grał w Barcelonie. To najlepiej świadczy o jego umiejętnościach – komplementował duńskiego bramkarza rywali trener Dujszebajew.
Na przerwę mistrzowie Polski schodzili przegrywając 13:15, choć straty mogły być jeszcze większe, gdyby gościom zaliczono ostatnie trafienie w pierwszej odsłonie.

Pościg bez powodzenia

Szczypiorniści kieleckiej ekipy odzyskali kontakt z rywalami dopiero po zmianie stron. W 42. minucie spotkania po kolejnym trafieniu skutecznego tego dnia Uładzisłaua Kulesza gospodarze doprowadzili do remisu po 21, a chwilę później potrafili nawet wysunąć się na jednobramkowe prowadzenie.
W finałowych fragmentach meczu na boisku toczyła się prawdziwa wojna nerwów. Niespełna 3 minuty przed końcem tablica wyników wskazywała remis 30:30. W końcówce presję lepiej wytrzymał jednak zespół gości, który ostatecznie zatriumfował 34:31 i zasłużenie awansował do najlepszej ósemki tegorocznej edycji Ligi Mistrzów.

Autor: jac/TG / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama