Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Brytyjczycy pod wrażeniem Legii. "Zakpiła z przewidywań", "Zabójcze strzały jak z procy"

📝Polska Agencja Prasowa

22/09/2023, 07:50 GMT+2

Piłkarze Legii zrobili spore wrażenie na brytyjskich mediach w wygranym przez stołeczny klub meczu Ligi Konferencji z Aston Villą 3:2. Dziennikarze zgodnie zauważają, że nie było to starcie Davida z Goliatem, jak przewidywał trener wicemistrzów Polski.

Legia - Aston Villa w 1. kolejce fazy grupowej Ligi Konferencji Europy (Newspix)

"Jeśli Aston Villa myślała, że czeka ją łatwa przeprawa w Lidze Konferencji, to w pierwszym meczu fazy grupowej szybko skonfrontowali się z rzeczywistością" - pisze "The Times", podkreślając, że nie było to starcie Davida z Goliatem, o jakim mówił trener Legii Kosta Runjaic.

"Ci, którzy zarezerwowali pokoje na finał, powinni sprawdzić, czy mogą je anulować"

Według gazety, do porażki Aston Villi przyczynił się złym wyborem składu jej manager Unai Emery. "Decyzja Emery'ego o wystawieniu debiutanta Clementa Lengleta na środku obrony i Calluma Chambersa na prawej obronie przyczyniła się do koszmaru defensywnego drużyny z Premier League, ponieważ z tyłu zupełnie nie było równowagi, a gospodarze potrzebowali zaledwie trzech minut, aby objąć prowadzenie" - wskazuje.

Na problemy Aston Villi w obronie i dyskusyjne wybory personalne Emery'ego wskazuje też stacja BBC. "Hiszpan będzie jednak zaniepokojony tym, jak chwiejnie Villa wyglądała z tyłu - to już kosztowało ich kilka ciężkich porażek w meczach wyjazdowych w ich ligowej kampanii w tym sezonie. Dokonał pięciu zmian w stosunku do drużyny, która pokonała Crystal Palace w weekend, ale tylko Duran uzasadnił włączenie go do składu. Po drugiej stronie Chambers i debiutant Clement Lenglet wyglądali na zdenerwowanych i wolno reagowali na zagrożenia, jakie Legia stwarzała w przerwie" - wskazuje.


"Ci kibice Aston Villi, którzy zarezerwowali pokoje hotelowe w Atenach na finał Ligi Konferencji Europy w maju przyszłego roku, powinni sprawdzić, czy mogą je bezpłatnie anulować. Biorąc pod uwagę cztery tytuły Unaia Emery'ego w Lidze Europy i imponującą pracę w Villi, jego zespół był jednym z faworytów tych rozgrywek - ale Legia Warszawa zakpiła z tych przewidywań, skazując gości na porażkę w pierwszym meczu grupowym" - pisze "Daily Mail".


Jak dodaje, Emery dokonał pięciu zmian i ten wynik może sprawić, że zacznie wątpić w to, czy ma skład na rywalizację w czterech rozgrywkach, ponieważ Villa była fatalna z tyłu i w środku pola.

"Nie dali się przytłoczyć"

Do słów Runjaicia przed meczem odwołał się też "The Sun", który ocenia, że zwycięstwo Legii było zasłużone. "Kosta Runjaic opisał to starcie jako starcie Dawida z Goliatem pomiędzy milionerami z Premier League a jego bohaterami z przeceny. Polacy zasłużyli jednak na zwycięstwo, gdyż albański napastnik Ernest Muci uporał się z Goliatem dwoma zabójczymi strzałami jak z procy, uzupełniając trafienie Pawła Wszołka z trzeciej minuty" - pisze.


Jak dodaje, mimo potrójnej zmiany przeprowadzonej przez Emery'ego po godzinie gry, to Legia była bliższa strzelenia czwartego gola, zwłaszcza po obronionym przez Emiliano Martineza strzale Bartosza Slisza, niż Aston Villa wyrównania.

"Legia przystępowała do pierwszego meczu grupy E raczej z nadziejami niż oczekiwaniami. Kapitan Josue zwrócił uwagę na ogromną różnicę w wartości transferowej obu drużyn. Być może była to odwrotna psychologia, ale nie dali się przytłoczyć i wybierali dziury w niechlujnej obronie Villi. Od Villi oczekuje się, że nie tylko z łatwością zakwalifikuje się z grupy, ale także powalczy o tytuł w Atenach w maju przyszłego roku, ale aby tak się stało, będą musieli znacznie się poprawić" - ocenia portal BirminghamLive.
W drugiej kolejce 5 października Aston Villa podejmie bośniacki Zrinjski Mostar, a legioniści zagrają na wyjeździe z AZ Alkmaar.
(lukl/TG)
Udostępnij
Reklama
Reklama