Historyczny triumf Go Ahead Eagles zdobyło w Pucharze Holandii Świętowali w szlafrokach

Piłkarze Go Ahead Eagles na ustach całej Holandii. Wszystko z powodu sensacyjnego triumfu w krajowym pucharze KNVB Beker. Finałowe spotkanie z AZ Alkmaar wygrali w rzutach karnych. Zawodnicy klubu z Deventer po raz pierwszy w historii sięgnęli po to trofeum. W nagrodę wystąpią w Lidze Europy.

Piłkarze Go Ahead Eagles świętują

Foto: Polska Agencja Prasowa

Finałowe spotkanie - w poniedziałkowy wieczór w Rotterdamie - przyniosło mnóstwo emocji. Po 90 minutach i dogrywce było 1:1, a obie bramki padły z rzutów karnych.
Prowadzenie drużynie AZ, która miała przewagę, dał w 54. minucie Irlandczyk Troy Parrott, ale w dziewiątej minucie doliczonego czasu - gdy już rezerwowi piłkarze z Alkmaar szykowali się do świętowania sukcesu - wyrównał kapitan przeciwników Mats Deijl. Sytuacja z jedenastką dla Go Ahead Eagles (za zagranie ręką Peera Koopmeinersa) wzbudziła kontrowersje, ale protesty zawodników AZ na nic się zdały. Dogrywka nie przyniosła rozstrzygnięcia, więc o wszystkim musiała rozstrzygnąć seria rzutów karnych. Bohaterem okazał się belgijski bramkarz Jari De Busser, który obronił dwa strzały rywali. Jego drużyna zwyciężyła 4-2.

"Wydarzenie bez precedensu"

W ten sposób ekipa Go Ahead Eagles po raz pierwszy w historii wywalczyła Puchar Holandii. Łącznie na jakiekolwiek trofeum czekała od... 1933 roku, gdy zdobyła czwarte (i ostatnie jak dotychczas) mistrzostwo kraju. Natomiast w finale Pucharu Holandii była w 1965 roku, czyli 60 lat temu.
- Nie mam słów, żeby to opisać. Chłopięce marzenia spełniły się tutaj - powiedział bohaterski bramkarz De Busser.
Kapitan drużyny Go Ahead Eagles Deijl też nie ukrywał wzruszenia. - Jestem bardzo szczęśliwy, to naprawdę wydarzenie bez precedensu. Sześćdziesiąt lat temu drużyna była w finale, a teraz to my sięgamy po trofeum. Myślę, że przejdziemy do historii - przyznał strzelec gola na 1:1, a także jeden ze skutecznych egzekutorów w serii jedenastek.
Trofeum "Duma znad IJssel" świętowała w zielonych szlafrokach. Niektórzy kibice mogli być zaskoczeni, obserwując ten niecodzienny obrazek, natomiast w Pucharze Holandii jest to tradycja, która została wprowadzona w życie w 1912 roku. "To doskonały sposób na zapobieganie przeziębieniom. Po finale wszyscy są spoceni" - tłumaczyła niegdyś gazeta "Algemeen Handelsblad". Potem szlafroki miały długą przerwę. Na nowo zostały reaktywowane w 1995 roku.
Dzięki wygranej piłkarze Go Ahead Eagles wystąpią w przyszłym sezonie w Lidze Europy, od razu w fazie grupowej.
- To jest ukoronowanie sezonu. I najlepszy dzień w moim życiu, a prawdopodobnie także dla wielu osób na trybunach. Zasłużyliśmy na to - stwierdził trener Paul Simonis.
W tabeli Eredivisie jego zespół zajmuje 7. miejsce.
(lukl/łup)
dołącz do Ponad 3 milionów użytkowników w aplikacji
Bądź na bieżąco z najnowszymi wiadomościami, wynikami i wydarzeniami na żywo
Pobierz
Udostępnij