Puchar Niemiec. Bayern z awansem, Adam Dźwigała z golem

Kibice Bawarczyków liczą, że ich ulubieńcy zrehabilitują się za sezon, w którym pierwszy raz od wielu lat nie wywalczyli ani jednego trofeum. Pomóc ma w tym Kompany, który niespodziewanie został następcą Thomasa Tuchela. Były znakomity belgijski obrońca Manchesteru City w poprzednich rozgrywkach sezonie spadł przecież z Burnley z Premier League.

Bayern miał pełną kontrolę w swoim pierwszym oficjalnym meczu o stawkę w nowym sezonie. Świetny początek zaliczył zwłaszcza Thomas Mueller, który między 12., a 14. minutą dwukrotnie wpisał się na listę strzelców. Na tym przyjezdni, którzy emanowali dużą energią i wymiennością pozycji, nie poprzestali, jednak na kolejne gole trzeba było czekać do końcówki drugiej połowy.

W 79. minucie drogę do siatki znalazł wprowadzony z ławki rezerwowych Kingsley Coman. Asystował mu nowy nabytek wicemistrza Niemiec Michael Olise. Dzieła zniszczenia dokonał w trzeciej doliczonej przez sędziego minucie, po asyście Muellera, Harry Kane - również zmiennik w tym spotkaniu.

Bliscy sprawienia niespodzianki w pierwszej rundzie Pucharu Niemiec byli zawodnicy czwartoligowego Hallescher FC, którzy do czwartej doliczonej przez sędziego minuty prowadzili z St. Pauli 2:1. Beniaminka nowego sezonu Bundesligi uratował Adam Dźwigała, który zdobył wtedy bramkę na wagę dogrywki. Na murawie były gracz Jagiellonii, Lechii czy Wisły Płock pojawił się w 71. minucie.

Drużyna Polaka zwyciężyła ostatecznie 3:2, a zwycięskiego gola w 110. minucie uzyskał Lars Ritzka.

(lukl/macz)