Tak Wojciech Szczęsny zareagował na zwycięskiego gola dla Barcelony w finale Pucharu Króla

Trafienie Julesa Kounde na wagę wygranej Barcelony z Realem Madryt w finale Pucharu Króla wprawiło piłkarzy, cały sztab oraz kibiców Dumy Katalonii w olbrzymią euforię. Kompletnie nie zrobiło jednak wrażenia na Wojciechu Szczęsnym. Na jednym z ujęć zarejestrowano niecodzienną reakcję polskiego bramkarza Blaugrany.

FC Barcelona na treningu przed meczem z RCD Mallorcą w LaLiga

Źródło wideo: SNTV

O sobotnim finale w Sewilli powiedziano i napisano już wszystko. Było mnóstwo dobrej piłki, kapitalne emocje, zwroty akcji. Wynik 2:2 po regulaminowym czasie oznaczał dogrywkę. W niej decydującego, jak się potem okazało, gola strzelił Kounde. Trafienie obrońcy na wagę zwycięstwa 3:2 i zdobycia Pucharu Króla wywołało istną euforię wśród kolegów z drużyny Francuza, całego sztabu, a przede wszystkim kibiców. W gronie wiwatujących nie było Szczęsnego, który stał między słupkami Barcelony.
Kamera zza bramki, której strzegł 35-latek, zarejestrowała, że były reprezentant Polski, który znajdował się wówczas przed własnym polem karnym, odwrócił się jakby nic się nie stało, zrobił kilka kroków w kierunku własnej bramki, zaczął się rozciągać, po czym poprawił kępkę murawy. Widać to dobrze w nagraniu stacji ESPN na Instagramie.

Szczęsny: ludzie ostrzegali mnie

"Tek jest zupełnie obojętny" - podkreślono na profilu. Warto podkreślić, że pozostałe trafienia dla Barcelony w finale z Realem też nie zrobiły na Polaku żadnego wrażenia.
Kilka tygodniu temu o jego opanowaniu emocji mówił kolega z drużyny Eric Garcia. - Jest kimś, kto wydaje się niczym nie przejmować. Wydaje się nie uczestniczyć w treningu, ale tam jest - opowiadał obrońca.
Do Barcelony Szczęsny trafił na początku października ubiegłego roku przerywając sportową emeryturę. Trzy miesiące czekał na debiut, a od stycznia regularnie występuje między słupkami. Do tej pory rozegrał 26 spotkań, z których 22 zakończyły się wygranymi jego zespołu, trzy - remisami, a na jego koncie jest tylko jedna porażka. 13-krotnie, czyli w połowie występów, Polak zachował czyste konto. Już teraz może pochwalić się dwoma zdobytymi pucharami, a sezon może skończyć z czterema. Barca jest na najlepszej drodze do zdobycia mistrzostwa Hiszpanii, a w tym tygodniu rozpocznie dwumecz z Interem w półfinale Ligi Mistrzów.
''Ludzie ostrzegali mnie przed życiem po odejściu z futbolu... Nie sądzę, żeby było aż tak źle" - napisał na Instagramie Polak przy zdjęciu z Pucharem Króla i Robertem Lewandowskim.
(lukl/po)
dołącz do Ponad 3 milionów użytkowników w aplikacji
Bądź na bieżąco z najnowszymi wiadomościami, wynikami i wydarzeniami na żywo
Pobierz
Udostępnij
Reklama
Reklama